Wtorek, 27 lipca 2021
WydawcaPapierowy Motyl
AutorDaria Łamejko
RecenzentUrszula Wojtaś
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2021
Liczba stron76
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7/2021

Daria Łamejko powraca z nowym tomikiem po siedemnastu latach. Z przyjemnością stwier­dzam, że „Czas teraźniejszy dokonany” jest tomikiem bardzo dobrym.

Pierwszy wiersz w tomiku, czyli „Wszystkie słowa niezapisane” sprawia, że jedyne, czego chcę, to czytać dalej. Już w tym momen­cie zapoznajemy się z pięknymi metaforami, zresztą bardzo charakterystycznymi dla autorki, na przykład „a ja znów śpię do tyłu” lub „i grzęźnie w nim wiersz bez­słowny / wywrócony na lewą stronę”. Poetka często używa słów w metaforach, które mają odwrócić dane znaczenie, wywrócić je do góry nogami lub właśnie na lewą stronę. Wydaje mi się, że rozdziela świat na dwie strefy: tą codzienną, widoczną, publiczną, na przykład gdy pisze „Gdy zapalają się neony/ w naszym wielkim małym mieście” lub „Czasem dzwonisz i pytasz co u mnie” albo „Po co nam miłość bez kredytu”, oraz na strefę intymną, niezauważalną, zwykle uka­zującą się w nocy, na przykład „W nocy, która nie jest więc dobra (…)/ Zanika mały punkt na topografii serca, / kontur wiersza, którym byłeś” lub „Tej nocy znaleźliśmy się na bez­słowiu, / już tylko myślimy ze sobą” albo „umierałam na nie­ważność / ostatniej nocy”. Występuje tu dosyć widoczne rozgraniczenie, co moim zdaniem jest świetną metaforą życia. Podoba mi się też słowotwórstwo autorki, które jest bardzo wyważone.

Czytając tomik po raz pierwszy, wydawało mi się, że jest o tęsknocie do kogoś, utraconej miłości. Być może po części faktycznie tak jest, bo temat miłości wynurza się nieustannie. Jednakże czytając go kolejne razy, wydaje mi się, że jest tęsk­notą przede wszystkim do siebie samego, szukaniem jakiejś definicji. Tylko czy któraś będzie wystarczająca? Podmiot liryczny mówi „a życie poukładane jak cyfry w peselu / pusz­cza do mnie oko” albo „Kim jest ten cień kobiecy / zaryso­wany na moich plecach” lub „mówi weź się za siebie, / a ona nie wie, którą sobą jest”. W tomie pojawia się wiele wątków, być może w jakimś sensie jest lustrem, które pokazuje nam to, na co w danej chwili najmocniej zwrócimy uwagę.

To, co również mnie urzekło, to tytuł. „Czas teraźniejszy dokonany” zwraca nam uwagę na kolejny aspekt poruszany w tomiku – przeszłość. To, co się wydarzyło, nie pozostaje bez wpływu na dzisiejszych nas. W wierszach wygląda to trochę jak długi, ciągnący się cień, który nie chce odejść. Łączy się to również z tęsknotą, o której już wspominałam – w końcu tęsknimy do tego, co wydaje nam się, że znaliśmy. Może najbardziej precyzyjnie byłoby uznać tomik za następ­stwo platońskiej anamnezy? Uparte szukanie w przeszłości elementu, który jest powodem tego, co odczuwamy.

Cóż więcej mogę powiedzieć o tomiku Darii Łamejko? Jest to książka zdecydowanie warta uwagi, nie tylko ze względu na warsztat autorki, ale również treść, którą ze sobą niesie.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ