Czwartek, 7 marca 2024
WydawcaKarakter
AutorJagoda Ratajczak
RecenzentGrzegorz Sowula
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2023
Liczba stron270
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 2/2024

Druga książka filolożki i językoznawczyni, tym razem poświęcona bardzo szeroko pojętej „normie językowej”. Autorka wraca do tematu wielojęzyczności, znajomości i używania kilku języków, skupiając się na bardzo nieoczywistym tego aspekcie: wstydzie, konfuzji, zdenerwowaniu, do jakich prowadzi konieczność posłużenia się innym – w pewnym sensie obcym – narzeczem. Najbardziej znany nad Wisłą język langłydż jest koronnym przykładem jej tezy: „Inteligencja, status, wykształcenie czy nawet stan zdrowia danej osoby oceniane są przez pryzmat języka, jakim się posługuje”.

Ratajczak nie pisze bynajmniej o naszym rodzimym podejściu do języka – to jeden z kontekstów, ale w swej narracji wykorzystuje rozliczne prace i badania poświęcone tej sprawie przez ekspertów w innych krajach. Bo to nie tylko nasz problem – perfekcjoniści wstydzą się błędów, zarówno gramatycznych, jak i fonetycznych, złego akcentu, żałosnej imitacji właściwej wymowy. „Właściwej”? Co to znaczy? Już w drugim rozdziale książki, poświęconym lingwicyzmowi, czyli językowej opresji, autorka analizuje pojęcie standardyzmu językowego – przekonaniu, że „istnieje jedna, najbardziej pożądana, lepsza od innych odmiana [danego języka]”. Otóż nie, dziś już nie istnieje – ani w mowie, ani w piśmie. Coraz częściej walimy byki, ortografia to pojęcie obce, pleciemy, co nam ślina na język przyniesie, a akcentujemy nasze wypowiedzi w sposób wysoce nietypowy. Nie zdając sobie sprawy z zagrożeń – faktycznych – jakie to niesie. Badania, które przywołuje autorka, ujawniają, iż silny obcy akcent w jakimś języku wywołuje nieufność u słuchaczy/rozmówców. To ważne, bo „[t]rudności w zrozumieniu drugiego człowieka sygnalizują jego obcość. Obcym zaś z reguły ufa się mniej”. I nagle stajemy przed problemem: nawet angielski, lingua franca całego świata, zaczyna dzielić ludzi. Stąd krok do kolejnych podziałów, już w obrębie poszczególnych państw/języków: „Nie mów mi tu o patriotyzmie, jak nie potrafisz pisać poprawnie po polsku”, przywołuje internetowe zawołanie autorka. Pogardzamy tymi, mniej lub bardziej świadomie, których użycie języka budzi nasze oburzenie. Bo to przecież MY najlepiej znamy standardy.

Polski czytelnik pocieszyć się (?) może konstatacją, że inni też tak mają. Ale odpowiedzi na pytanie, dokąd może nas to doprowadzić, raczej nie znajdziemy. Jagoda Ratajczak oręduje za wielokulturowością, wątpię jednak, by – w świecie dominowanym przez nacjonalizmy – prawdziwa wielokulturowość mogła się przyjąć. Wiele wskazuje na to, że komunikację scedujemy na sztuczną inteligencję.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ