Podtytuł tej książki brzmi: „Historia chłopca, który
stał się legendą” i to „legendą za życia”. Dodajmy
i jeszcze to, że legendą stał się mimo że na świat
przyszedł dopiero w połowie 1987 roku. „Fenomenu
Messiego nie da się wyjaśnić, trzeba go podziwiać”
– mówi Pep Guardiola, legenda FC Barcelona,
obecny trener zespołu i Leo Messiego.
Jest to w zasadzie pierwsze zdanie biografii i dla
wszystkich, którzy choć raz w życiu widzieli Leo
Messiego „w akcji” nie wzbudza ono większych
kontrowersji. Choć jego boiskowy pseudonim „Pchła” nie brzmi zbyt
pozytywnie. Książka Cailoi’ego pokazuje, jak kształtował się piłkarski
geniusz Messiego, jak on sam zmieniał się, jako piłkarz i człowiek. Biografia
potwierdza to, co czują kibice na całym świecie. Jedno go wielbią
– za umiejętności techniczne, styl czytania i prowadzenia gry, za
kosmiczne wręcz rajdy w polu karnym przeciwnika, inni wprost nienawidzą
– w zasadzie za to samo plus spryt, wyrachowanie na placu gry,
czy wręcz boiskowe cwaniactwo. Caioli stara się być jak najbardziej
szczery. Pokazuje chwile triumfu z Barceloną i momenty ciężkie, wręcz
katastrofalne – smutek i rozpacz, które także towarzyszyły Messiemu
w ostatnich latach, jednak przede wszystkim nie w klubie, a w reprezentacji,
jak tragiczny dla Argentyny finał jej występów w południowoafrykańskim
mundialu w 2010 roku. Trudno podsumowywać życiowe
dokonania 24-letniego mężczyzny. Zwłaszcza, że ten najważniejszy
cel w zawodowy – mistrzostwo świata z Argentyną – Meesi ma jeszcze
przed sobą. Tak jak i my doczekamy się pewnie jeszcze niejednej
jego biografii.