Gdy historyk z wykształcenia sięga po pióro, żeby napisać powieść o czasach minionych i odległych dla przeciętnego czytelnika, to można się spodziewać czegoś na miarę dobrej kuchni. Smakowitego, zachęcającego do wyruszenia w niezwykłą podróż, przeplecioną faktami i fascynującymi sytuacjami. Powstanie styczniowe do tej pory jest analizowane pod względem politycznym i wojskowym. Również w niektórych domach snują się w zimowe wieczory opowieści o spełnionych i niespełnionych uczuciach. Legendy przekazywane przez kolejne pokolenia. Ile może znieść miłość? A zwłaszcza miłość do wroga? Kto jest większym naszym wrogiem? Czy ten, kto pochodzi z wrogiego państwa, ale darzy uczuciem, czy może członek rodziny, który powinien być przyjacielem, ale ma bardzo złe zamiary? Na te pytania częściowo znajdujemy odpowiedź w niniejszej wielowątkowej opowieści o miłości i dojrzewaniu do podejmowania niełatwych decyzji, rozgrywającej się w trudnych czasach zaborów.
Książka o tym, że warto łamać stereotypy i walczyć o szczęście.