Wtorek, 20 grudnia 2011
WydawcaŚwiat Książki
AutorIza Michalewicz, Jerzy Danilewicz
RecenzentTomasz Z. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2011
Liczba stron288


Niemal dwie dekady temu w Klubie Księgarza odbyła
się promocja pierwszej książki o najbardziej
chyba ekstrawaganckiej wokalistce w dziejach
polskiej piosenki. „Tygrysicę z Magdalenki” napisał
Witold Filler, który przez pewien czas był dyrektorem
w Teatrze Syrena, gdzie artystka z niemałym
powodzeniem występowała. W chwili
promocji książki tandem był jednak już skłócony.
Próba pogodzenie podjęta przez edytora – Dom
Wydawniczy Szczepan Szymański – zakończyła
się fiaskiem. Bukiet storczyków zawieziony do podwarszawskiej posiadłości
piosenkarki został… zjedzony przez jej psy.
Od tego czasu Violetta Villas zdążyła się przeprowadzić do Lewina

na Dolnym Śląsku, gdzie ta repatriantka z Francji spędziła dzieciństwo,
wychowując się w rodzinie dróżnika kolejowego. Żyje tam w otoczeniu
bezpańskiego zwierzyńca, którym się opiekuje. Od czasu do czasu
występuje. Głównie w religijnym repertuarze, bowiem – jak się zdaje
– popadła w dewocję. Tak wynika z drugiej – znacznie wartościowszej
– książki o wykonawczyni evergreena „Dla ciebie miły”. To reporterska
monografia o niepowtarzalnej artystce obdarzonej absolutnym słuchem
i sopranem koloraturowym o czterech oktawach oraz bujną osobowością
i munchhausenowską wyobraźnia, która nie tylko nie zrobiła
kariery na miarę swoich możliwości, ale dokonuje żywota w biedzie,
samotności, atmosferze skandalu i niezdrowej sensacji. Z solidnie udokumentowanej
opowieści tkanej misternie prze duet dziennikarski wyłania
się osoba szalenie nonszalancka. Niekiedy mogło to także mieć
opłakane skutki dla jej otoczenia. Jak wynika z cytowanej dokumentacji
IPN-u, w 1962 roku przed recitalami w Izraelu oficer kontrwywiadu
Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej przeprowadził z nią rozmowy
na temat niektórych osób uczestniczących w wyjeździe. „VV udzieliła
informacji”. W tak zwanym inwentarzu MSW pozostanie wpis: jej imię,
nazwisko, status: kontakt poufny, a także nieczytelny pseudonim. Czemu
tak postąpiła? Autorzy odpowiadają na tę kwestie hipotetycznie:
„Violetta będzie miała dług wobec Polski Ludowej. Wyjdzie z rodziny
tak zwanego awansu społecznego. Jej ojciec, zwykły górnik, repatriant
z Belgii, gdzie fedrował w tej samej kopalni, co Edward Gierek, został
komendantem milicji, a ona mogła się kształcić. Być może rozmowy
ze służbami potraktowała więc jako swój patriotyczny obowiązek. PRL
był jej krajem – z władzą i wszystkimi atrybutami”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ