Znakomita islandzka pisarka potrafi zmrozić krew w żyłach już od pierwszej strony, kreśli niesamowitą, gęstą atmosferę, jej książka działa na uczucia, zmysły, a lektura przynosi wielką przyjemność. W Polsce ukazało się już kilkanaście jej powieści. Autorka zawsze stara się powiązać fabułę z aktualnymi i ważnymi tematami. Jak przyznała w rozmowie z „Magazynem Literackim KSIĄŻKI” (nr 12/2019): „Wykorzystuję prawdziwe wydarzenia. Wiele wątków z moich książek oparłam na sytuacjach, które faktycznie miały miejsce. Ale znacznie je podkręcam i sprawiam, że stają się dziesięć razy gorsze”.
Ta najnowsza powieść dotyczy ciemnej strony internetu i publikowania intymnych i erotycznych nagrań lub zdjęć bez zgody drugiej osoby. A zaczyna się oczywiście od trupa – na polu lawowym zwanym „Wzgórzem Wisielców” znaleziono zwłoki mężczyzny. Ktoś chciał, aby wyglądało na to, że młody inwestor popełnił samobójstwo. Takiej wersji zdarzeń przeczą jednak obrażenia ciała. Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, kiedy w mieszkaniu denata policjanci znajdują kilkuletnie dziecko. Zagadkę morderstwa próbuje rozwikłać detektyw Huldar, a sprawą chłopca zajmuje się Freya, psycholog. Tę dwójkę łączy bardzo skomplikowana więź. Śledztwo coraz bardziej się rozrasta, dochodzą do głosu sprawy z przeszłości, a autorka sprytnie zwodzi czytelnika. Kolejny udany mrożący krew w żyłach kryminał Yrsy o jakże skomplikowanym nazwisku.