Czwartek, 8 lipca 2021
WydawcaZnak
AutorJerzy Szperkowicz
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2021
Liczba stron626
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2021

Wstrząsający, wymowny i urzekają­cy stylistyczną wirtuozerią repor­taż. Z jednej strony pokazujący, że II wojna światowa dla jej uczestników czy też raczej świadków nigdy się nie zakończy. Z dru­giej – dowodzący podłości i okrucieństwa osobników gatunku homo sapiens. Z trze­ciej – przekonujący, że zło miewa zdolność eskalacji. Zastraszającej.

Rodziców autora zamordowali – z pre­medytacją – jesienią 1943 roku białoru­scy sąsiedzi. Miejsca pochówku Weroniki i Albina synowi do dziś nie udało się usta­lić. W rezultacie prowadzonego na własny użytek – przez ponad półwiecze! – docho­dzenia poznał za to personalia zbrodniarzy. A także ich motywacje. Mieli ich kilka. Rabu­nek, zaszłości historyczne związane z po­działem lokalnych gruntów, a najbardziej potrzeba zemsty. Wobec wyżej stojących w hierarchii społecznej Polaków. W tym kontekście autor powątpiewa w celowość misji cywilizacyjnej przyświecającej naszym przodkom, niosącym przez stulecia na te­reny Pokucia, Podola, Wołynia, Polesia czy Nowogródczyzny kaganek oświaty i kul­tury. Według Szperkowicza ta działalność skutkowała narastaniem niechęci autochto­nów do przybyszów, jawiących się im ni­czym konkwistadorzy Inkom. W tej kwestii pozwolą sobie mieć całkowicie odmienne zdanie, ufając, że polskość przekroczy jesz­cze kiedyś ponownie linię Curzona.

Prawdę powiedziawszy, ponadczaso­wa książka Szperkowicza zaskoczyła mnie tematycznie. Kojarzyłem go dotychczas z dziennikarstwa ekonomicznego, pra­cy korespondenta oraz zamiłowania do narciarstwa alpejskiego. Za czasów Nikity Chruszczowa i Leonida Breżniewa piasto­wał stanowisko wysłannika redakcji „Życia Warszawy” w Związku Sowieckim. Przeby­wał w Moskwie razem z małżonką, Hanną Krall, co zaowocowało później sławetnym tomem reporterskim zatytułowanym „Na wschód od Arbatu”.

U progu dekady z ludzką twarzą towa­rzysza Edwarda Gierka Szperkowicz współ­tworzył „Życie i Nowoczesność”, coty­godniowy dodatek „ŻW”. Interwencyjne artykuły w nim zamieszczane oraz grun­towne analizy ekonomiczne, bezlitosne wobec gospodarczych poczynań aktual­nej władzy, doprowadziły po kilku latach do zmian w redakcji. Ster przejęli ludzie utoż­samiający się z wizją „drugiej Polski”, szero­ko ją zresztą na łamach zachwalając.

Kolejnymi przystankami na zawodowej drodze Szperkowicza stały się redakcje: „Kultury”, „Przeglądu Technicznego”, „Od­ry” oraz „Gazety Wyborczej”. Swego cza­su niemały rezonans wywołała jego sztuka teatralna „Stara sprawa”, poświęcona inży­nierowi Janowi Wyżykowskiemu, odkrywcy pokładów miedziowych w Dolnośląskiem, sekowanemu przez rządzących Peerelem. Osobiście jednak najbardziej zaczytywa­łem się w książce, którą Szperkowicz prze­tłumaczył z języka francuskiego. Mam na myśli „Jak samemu nauczyć się jeździć na nartach” Georgesa Jouberta. Precyzyjne wskazówki, cenne rady i wyraziste sugestie w niej zawarte usiłowałem spożytkować na zakopiańskich stokach.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ