Poniedziałek, 6 marca 2023
Benefis Rafała Skąpskiego trwa

Zainaugurowany 13 stycznia benefis Rafała Skąpskiego związany z wydaniem trzeciego tomu wspomnień jego babki Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej, zatytułowanego „Dziwne jest serce kobiece… Wspomnienia z Ząbkowic i Krakowa” w jego opracowaniu trwa i ma ciąg dalszy.

Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik informuje, że dostępna jest rozmowa prezentująca ten tytuł.

W dziesiątym odcinku podcastów Czytelnika rozmawiają: dziennikarz Jerzy Kisielewski i Rafał Skąpski – wydawca, prawnik, wnuk Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej, autorki trzytomowej sagi rodzinnej „Dziwne jest serce kobiece”.

 

Na cykl składają się tomy:

Tom 1. „Dziwne jest serce kobiece… Wspomnienia galicyjskie”, w którym czytelnicy, odnajdą zapis emocji, marzeń, nadziei, radości i smutków dziesiątków barwnych postaci z krwi i kości, których wielowątkowe losy wpisane są w kontekst ledwo co zarysowanych wydarzeń wielkiej historii.

Tom 2. „Dziwne jest serce kobiece… Wspomnienia z Pomorza i Hebdowa”, w którym autorka przenosi czytelników na Pomorze, gdzie w odrodzonej Polsce toczą się dalsze losy jej i najbliższych. Tłem są zarówno ważne wydarzenia o randze narodowej, jak i drobne, lecz barwne przypadki życia spędzanego na prowincji. Druga część tomu to zapis dramatycznych przeżyć rodziny podczas II wojny światowej i okupacji. W tym czasie autorka żyje w podkrakowskim majątku Hebdów.

Tom 3. „Dziwne jest serce kobiece… Wspomnienia z Ząbkowic i Krakowa”, którym autorka kończy niezwykłą sagę rodzinną spisywaną przez sześćdziesiąt lat. W powojennej sytuacji politycznej kraju, podejmuje z mężem raz jeszcze wyzwanie pracy zawodowej, tym razem w Ząbkowicach Śląskich. Owdowiała ostatnie dziesięć lat życia spędza w Krakowie.

Bohaterami trzeciego tomu, jak w całej trylogii, są prawdziwe osoby, a tłem autentyczne wydarzenia. „Matkę mego Ojca widziałem nie więcej niż dwa, trzy razy w życiu. Miałem wówczas lat kilka, Babcia odpowiednio więcej…” – opowiada Rafał Skąpski, wnuk autorki – „Była więc osobą mało mi znaną i emocjonalnie dość odległą; tak poukładały się rodzinne losy. Ale wszystko się odmieniło, gdy okazało się, że w zasadzie bez większego trudu potrafię odczytać dość specyficzny, zawiły charakter Jej pisma. A było co czytać i przepisywać; pozostawiła dwadzieścia jeden stukartkowych zeszytów zapisanych gęsto, trudno czytelnym pismem. Wspomnień obejmujących osiemdziesiąt lat życia, niemal dzień po dniu notowanych. Przepisując rękopis poznawałem nieznaną mi wcześniej Babcię, lepiej niż gdybym spędził z nią dzieciństwo. Poznawałem Jej myśli, marzenia i poglądy. Stawała mi się coraz bliższa z każdą przeczytaną i przepisaną stronicą. Dowiadywałem się o Jej dniu powszednim, o zajęciach domowych, dzieciństwie mego Ojca i jego rodzeństwa, o Jej pasjach społecznych, zamiłowaniach artystycznych, współpracy z prasą początkowo lwowską, później sądecką, krakowską, pomorską…”.

 

Podaj dalej
Autor: (fran)