Piątek, 2 maja 2014
(wyznanie krytycznoliterackie)
CzasopismoKwartalnik Wyspa
Tekst pochodzi z numeru27
Jeden z moich przyjaciół zapytał mnie w tych dniach o najważniejsze – według mnie – utwory dla literatury polskiej XXI wieku; jakie książki bym polecił, jakich autorów? Wprawił mnie tym pytaniem w nie lada zakłopotanie, a nawet w popłoch, bo odpowiadając, nie chciałbym nikogo pominąć, każdemu chciałbym oddać sprawiedliwość, a to jest raczej niemożliwe. Uspokoiłem się, gdy mój przyjaciel stwierdził, iż nie liczy wcale, że oddam Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek, że sprawię, iż wilk będzie syty i owca cała, liczy natomiast na moją jak najbardziej osobistą i subiektywną refleksję. Ośmielony tą sugestią, a także faktem, że niebawem minie trzydzieści lat od mojego krytycznoliterackiego debiutu, zacząłem rozmyślać nad odpowiedzią. Różewicz, Myśliwski i ten trzeci Dwaj najważniejsi dla mnie pisarze dzisiaj – chociaż nie od dzisiaj – to Tadeusz Różewicz i Wiesław Myśliwski. Zbiorami wierszy: Nożyk profesora (2001), Szara strefa (2002), Wyjście (2004), Nauka chodzenia (2007), Kup kota w worku (2008) oraz To i owo (2012) Różewicz wyznacza poziom poezji polskiej. Liryka tego autora jest nie tylko polska, ale również europejska i światowa. Autor Niepokoju z niepokojem opisuje współczesny świat, współczesną cywilizację, współczesną kulturę. Opisując rozpad i rozkład rzeczywistości, w której żyjemy, poeta uświadamia nam, że nie da się jej opisać w całości, bowiem ona nigdy już nie złoży się w całość. Z dwu powodów: po pierwsze – proces rozpadu całości na części, na fragmenty, strzępy, odłamki, który zaczął się zresztą wiele lat temu, co tu dużo mówić w czasie Holokaustu, jest procesem nieodwracalnym, po drugie – rozkładowi ulega także język, mało tego, rozkładowi ulegają również gatunki i formy literackie. A jednak, mimo egzystencjalnego pesymizmu i sceptycyzmu artystycznego, poeta mówi, pisze. Tyle, ile może, tyle, ile musi, ani słowa więcej. Inaczej postępuje Myśliwski. Mając do dyspozycji ów kaleki język, składający się ze słów, które nie znaczą tyle, ile znaczyły w czasach jego dzieciństwa i młodości, opowiada o świecie, w którym jeszcze przed chwilą wszystko było na swoim miejscu, w którym panował ład i porządek. Mam tu na myśli jego dramat Requiem dla gospodyni (2000), esej Kres kultury chłopskiej (2003) oraz powieści Traktat o łuskaniu fasoli (2006) i Ostatnie rozdanie (2013). W tych dwóch ostatnich książkach Myśliwski przywraca wiarę w sens powieści w czasach, w których rządzą media elektroniczne, plotka i sensacja. Trzecim autorem ważnym dla mnie równie mocno jak Różewicz i Myśliwski jest zmarły w 2012 roku Henryk Bereza. Jak wiadomo, przez większość życia zawodowego był on krytykiem literackim, wyjątkowym nie tylko dlatego, że piszącym wbrew krytyce uniwersyteckiej i akademickiej, uprawianej – o paradoksie – przez historyków literatury, ale dlatego przede wszystkim, że konsekwentnie upominał się o niezależność i niepodległość literatury wobec Państwa i Kościoła, że przypominał, iż najważniejszą wartością literatury jest właśnie literatura i że jej żywiołem jest nie język pisany, lecz mówiony, polszczyzna, jaką słyszy się na ulicy, jaką mówimy do siebie na co dzień. W ostatnich latach – w dużej mierze z powodu kłopotów ze wzrokiem – odszedł od czynnego uprawiania krytyki w klasycznym rozumieniu, poświęcił się poezji, czego dowodem zbiory lapidarnych, miniaturowych wierszy Miary (2003), Względy (2010), Zgłoski (2011). Na wydanie czeka tom czwarty, zatytułowany Zgrzyty, jakie autor ukończył tuż przed śmiercią. Na wydanie czeka również spisywana przez niego Księga snów, z którego niewielki wybór ukazał się pod tytułem Oniriada pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Trzeba też wiedzieć, że tom Wypiski (2006), czyli wybór z jego krytycznoliterackiego dziennika, jaki prowadził przez niemal całe życie, to tylko część całości, na którą składa się pięćdziesiąt sześć brulionów formatu a4, rzecz bez precedensu zarówno w polskim piśmiennictwie literaturoznawczym, jak i w diarystyce. Diarystyka, biografistyka i eseistyka Przy tej okazji nie mogę nie wspomnieć o wydanych w latach 2007-2011 trzech tomach Dziennika Jarosława Iwaszkiewicza, obejmujących – bagatela! – niemal cały XX wiek, mianowicie lata 1911-1980. Jakkolwiek dziennik autora Sławy i chwały nie przynależy do literatury XXI wieku, to jednak mówię tu o nim jako o ostatnim – podkreślam słowo „ostatnim” – wielkim dziele literatury polskiej XX wieku. Równie wielkim odkryciem były dla mnie wydane w ostatnim czasie Dzienniki. Zeszyty podróżne Edwarda Stachury oraz Tajny dziennik Mirona Białoszewskiego (obydwa dzieła ogłoszone w trzydzieści lat po śmierci ich autorów). Wydawać by się mogło, że współczesna literatura dziennikiem stoi, czego dowodem dziennik Sławomira Mrożka i Kronos Witolda Gombrowicza, budzące zainteresowanie nawet mediów literaturze poświęcających zazwyczaj dużo mniej miejsca niż skandalom z udziałem rodzimych pożal się Boże celebrytów. A przecież tym, co rozpaliło moją wyobraźnię, moje jak najbardziej intelektualne emocje okazały się dzienniki Jerzego Pilcha (2012), Jerzego Górzańskiego (znakomity Dziennik zdarzeń i dopowiedzeń z 2008) i Rajmunda Kalickiego (cykl Dziennik tajemny z 2000, Dziennik patagoński z 2007, Dziennik nieobyczajny z 2008 oraz Dziennik zza światów z 2013). Jak się wydaje, nie tylko dziennikiem, ale także biografią stoi literatura polska. Spośród licznych książek z tego zakresu wymienię trzy: biografię Jarosława Iwaszkiewicza pióra Radosława Romaniuka …
Wyświetlono 25% materiału - 788 słów. Całość materiału zawiera 3154 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się