Czwartek, 18 grudnia 2008
Dwugłos
Wystarczył moment, aby kwartalnik „Wyspa” znalazł się nad przepaścią. Pewnie trochę przesadzam, nadaję faktom innego znaczenia, jednak niech nikogo nie dziwi, że zmiany w „Wyspie” określam jako przełom, niewielki – ktoś powie – ale jednak kryzys. Pozostaję w ten sposób uczciwy z samym sobą. Przecież dało się słyszeć, że kwartalnik wkrótce upadnie. Ktoś powiedział, że nie będzie już tym pismem, które – jak to nazwał Marek Ławrynowicz dwa lata temu – próbuje zebrać różne barwy i odcienie w tęczę. Wątpliwości stale przybywało. Czy „Wyspa” to miejsce w kulturze do „nowego zasiedlenia”, czy też powinno pozostać takim, jakie jest: miejscem spotkań różnych gatunków i stylów, eksterytorialnym punktem na literackiej mapie Polski, miejscem, skąd bez uprzedzeń przygląda się dokonaniom w literaturze i sztuce? Odpowiedzi nie trzeba szukać daleko. Urszula Kozioł, Eustachy Rylski, …
Wyświetlono 25% materiału - 130 słów. Całość materiału zawiera 523 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.













