Wtorek, 10 kwietnia 2018
Od zawsze fascynowały mnie prawdziwe historie. Już jako małe dziecko uwielbiałam, gdy tata opowiadał zdarzenia z przeszłości. Do ukochanych należała historia z myszką. Tata opowiadał ją dziesiątki razy. Zaczynała się tak: „Działo się to pewnego dnia w Krasnymstawie. Tata spał na stole, a dziadek spał na łóżku. Rano dziadek wstał, zaczął zakładać spodnie i nagle… jak nie zacznie skakać i wołać: - Maciusiu! Ratunku! Mysz! Okazało się, że w nocy myszka wpełzła do zwisających z oparcia krzesła nogawek spodni, wspięła się do góry i zasnęła. Obudziła się, gdy dziadek zaczął się ubierać”. Wizja dziadka, którego nigdy nie poznałam, bo zmarł przed moim urodzeniem, skaczącego po pokoju z powodu małej myszki w nogawce rozpalała moją wyobraźnię. Żal mi było… myszki. Dopytywałam, czy na pewno nie stała jej się krzywda, czy została wypuszczona na wolność, a potem… domagałam się tej historii od nowa i od nowa, i tak po tysiąckroć! Z kolei babcia ze strony mamy opowiadała mi, jak będąc małą dziewczynką, przyniosła do domu jeża, włożyła do pudełka i schowała pod łóżkiem, by mieć własne zwierzątko. Niestety jeż obudził się w nocy, wyszedł z pudełka i zaczął biegać po mieszkaniu, budząc całą rodzinę. Spowodowało to gniew pradziadka, który sprał babcię na kwaśne jabłko i kazał odnieść jeża tam, skąd go przyniosła. Te dwie historie sprawiły, że choć kocham beletrystykę, to jednak literaturę faktu uważam za najbardziej fascynującą. Opisana w pamiętnikach opowieść Zofii Nałkowskiej, której ojciec był geografem i dla której każda książka była geografią, śmieszyła mnie całe lata niemal tak samo jak rodzinne opowieści mamy, o tym jak nosiła w sukience w różyczki piasek aż ją rozerwała albo jak nasiusiała na swoją mamę z trzepaka, bo nie chciało jej się schodzić na dół. Tymczasem ostatnio usłyszałam, że… literatura faktu to nie jest prawdziwa literatura, bo coś, co się zdarzyło jest tak proste do opowiedzenia, że właściwie nie trzeba umieć pisać, by opisać prawdziwe historie. Naprawdę? Zdziwiłam się i od razu przed oczami stanął mi znajomy, który pewnego dnia postanowił zostać pisarzem. …
Wyświetlono 25% materiału - 330 słów. Całość materiału zawiera 1320 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się