1 Joanna Kuciel-Frydryszak, autorka książki „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”, w wywiadzie dla Onetu powiada: „Zajmowanie się dziećmi, prace domowe, zmywanie to były zadania wyłącznie dla kobiet. Gdy jedna z moich bohaterek pojechała do Danii i zobaczyła, że mężczyźni zmywają naczynia, była tak zdumiona tym odkryciem, że napisała relację do gazety”. To nie jest najlepiej dobrany przykład kobiecej udręki na wsi, gdzie – bywało – w niektórych gospodarstwach nie było wiele do zmywania. Za to było pole do zaorania i jak konia zabrakło, chłop zaprzęgał babę. 2 Po zaznajomieniu się z pierwszą częścią czwartego tomu „Rodziny Monet” zatytułowaną „Diament” interesuje mnie już tylko jedno: czy ten cykl powieści Weroniki Marczak kiedykolwiek się skończy. Wszystko wskazuje na to, że nie, ale chciałbym się mylić w tej prognozie. 3 Zagadka ze „Światła w popiołach” Remigiusza Mroza: „– Wiesz, dlaczego mleko nie jeździ na koniu? – spytał. – Nie. – Bo zsiadło”. 4 W „Kukułczym jaju” Camilla Läckberg powraca do Fjällbacki, co dla miłośników kryminałów tej autorki jest już wartością samą w sobie. Innych nie znalazłem, ale też nie szukałem ich po próżnicy. 5 W książce „Nie mylić z miłością” Katarzyna Nosowska, podkreślając, że zakochanie jest zupełnie czymś innym niż miłość, opowiada: „Zakochanie, na pewno to dziecięce, w pierwotnej postaci jest bezwarunkowe. Zakochanie rozpoznajemy, gdy fiolki z chemią zostaną stłuczone, a zawartość spłynie z góry do dołu, wprawiając każdą pojedynczą komórkę w dygot, wywołując szczękościsk, utratę apetytu, przyspieszone tętno, uderzenia gorąca, chroniczny standby, aż do bezsenności, dekoncentrację z jednoczesnym hiperfokusem na obiekcie, znaczne ograniczenie pola widzenia, upośledzenie słuchu, stany zawieszenia z momentami całkowitej utraty kontaktu z rzeczywistością. Żaden z wymienionych objawów, by wystąpić, nie wymaga od nas kontaktu werbalnego ani fizycznego z obiektem, nie jest konieczne, by obiekt miał świadomość stanu, w jakim się znajdujemy, ani też tego, że zamieszkuje naszą głowę, żeby nie powiedzieć, że jest tam uwięziony. Jeśli nie znamy obiektu osobiście, może się okazać, że w naszych fantazjach posługuje się zupełnie innym niż w realu zasobem słów. I tak na przykład uczeń zakochany w profesorce, a mający skromny wokabularz, wyobrażając sobie ich pierwszą rozmowę, powie: Zabujałem się w tobie maks. A ona odpowie: W szoku, bo ja w tobie też w chuj”. No i pięknie. 6 „Dawno temu w Warszawie” Jakuba Żulczyka wyróżnia się dobrym tytułem. Chyba że ktoś gustuje w dialogach tego rodzaju: „–Kurtka, co ty pierdolisz? Jaki wypadek przy pracy? – No jakieś bydlaki pojarały cracku, chciały poobracać se transa albo chłopca jakiegoś, zwierzaki mają czasem taką jazdę, odzywa im się z puchy. Im bardziej wydziarani, w sześćdziesiątkach przekreślonych, tym częściej u nich się to odzywa. No i on pewnie się przestraszył, chciał pójść, ktoś za mocno mu odwinął. W końcu to chłopak, nie dziewczyna. Można mu przypierdolić, co nie? – Tak, a potem gasił na nim papierosy – mówię”. Mów dalej, jak już musisz. 7 „Drugie imię. Septologia” to pierwsze dwie części najważniejszego dzieła tegorocznego laureata Literackiej Nagrody Nobla, norweskiego pisarza Jona Fossego. W sumie proza ta, uważana za opus magnum twórcy znanego …