– Jak to się stało, że zainteresował się pan Polską? – Przez wiele lat pracowałem jako prawnik dla międzynarodowej firmy prawniczej, która ma również biuro w Warszawie. Dlatego od czasu, kiedy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej wielokrotnie przyjeżdżałem do Polski w sprawach służbowych i dzięki temu mam w Polsce wielu przyjaciół. – A skąd pomysł, aby zająć się udziałem polskich matematyków w złamaniu kodu Enigmy? – Ze sprawą Enigmy jestem blisko związany jako członek rady nadzorczej Fundacji Bletchley Park, której nazwa pochodzi od siedziby brytyjskiego ośrodka kryptologów w czasie II wojny światowej, a także z racji mojego pokrewieństwa z Alanem Turingiem, którego jestem bratankiem, a który był czołowym brytyjskim kryptologiem zajmującym się Enigmą. I z racji tej funkcji jestem zainteresowany Enigmą. – I dlatego zajął się pan udziałem Polaków w rozszyfrowaniu Enigmy? – Wielu Brytyjczyków wie, że Polacy mieli duży wpływ na rozszyfrowanie Enigmy, ale nie znali szczegółów tych działań, bo w Anglii nie ma wielu źródeł o tej historii. Chciałem dowiedzieć się o tym więcej dla samego siebie. – Książka mniej mówi o rozszyfrowaniu Enigmy, a bardziej o Polakach, którzy w tym uczestniczyli… – Oczywiście, chociaż na początku był zamysł, aby była to książka o łamaniu kodu Enigmy, ale w zasadzie to ludzie w tym uczestniczący przejęli główną jej część, i ci ludzie najbardziej się liczą. W końcu rzeczywiście o samej Enigmie w książce nie jest wiele, a cała reszta jest o ludziach, bo ludzie są  najwspanialsi. – Podczas spotkania autorskiego, jakie odbyło się w trakcie Poznańskich Targów Książki, bardzo sugestywnie przedstawił pan, jak wiedza o kodach Enigmy dotarła do brytyjskich specjalistów w ciągu trzech miesięcy od jej przekazania z Polski, co zrobiło duże wrażenie na słuchaczach… – Dodam jeszcze, że cały czas jeszcze pojawiają się nowe szczegóły. Tydzień temu udało się odnaleźć historię o Dillym Knoxie, również wybitnym kryptologu, który w 1942 roku znalazł sposób na złamanie innej maszyny i jego formuła została potem wykorzystana. Ale jest to jeszcze jeden z przykładów, że Brytyjczycy bazowali na wiedzy, którą posiadali wcześniej Polacy. – W Polsce przez ponad dwadzieścia lat po wojnie nic nie …