środa, 28 czerwca 2023
Rafał Grupiński jest właścicielem trzech obszernych księgozbiorów. Jeden z nich znajduje się w domu na wsi, w dawnym budynku niegdyś jednoklasowej szkoły pod Wronkami. Drugi – w poznańskim bliźniaku. Trzeci – w warszawskim mieszkaniu, w którym rozmawiamy. Zabawa w literaturę Starszy brat dość wcześnie zaczął czytać i przyuczał Rafała. Trzylatek stanął na wysokości zadania i nie tylko szybko samodzielnie składał litery, ale gdy skończył cztery lata, napisał historyjkę o kocie w butach i sam ją zilustrował. – Spodobało mi się czytanie. Pod koniec pierwszej klasy na pytanie o przeczytane książki, zadane przez moją wychowawczynię, panią Dobel, wspaniałą nauczycielkę, z dumą wymieniłem „Pana Tadeusza”. Nie dowierzając, zapytała o to, co podobało mi się w poemacie najbardziej, a ja odpowiedziałem – opisy przyrody. W nagrodę z okazji pierwszej komunii świętej dostał piękne miniaturowe wydanie „Pana Tadeusza”. Ojciec Rafała Grupińskiego miał sklep i warsztat, w którym naprawiał zegary, był człowiekiem ciężko pracującym, więc czasu na książki zostawało mu niewiele, ale mama nadrabiała lekturowe zaległości z nawiązką. Każdą wolną chwilę przeznaczała na czytanie: Sigrid Undset, Poli Gojawiczyńskiej, Elizy Orzeszkowej, Marii Rodziewiczówny, Gabrieli Zapolskiej i innych autorek. – Nie ma bardziej okrutnej i naturalistycznej powieści o życiu na wsi niż „Hrywda” Marii Rodziewiczówny, to znakomita powieść, zupełnie niedoceniona. Z wzoru czytającej mamy czerpał najintensywniej. Imponowała mu biblioteka Brockhausa zgromadzona przez dziadka Leona, głównie w postaci serii „Biblioteka Pisarzy Polskich”. Razem około osiemdziesięciu tytułów, m.in. Mickiewicz, Krasiński, Gosławski, Goszczyński, Czajkowski... Pierwsze pieniądze na książki podbierał ze sklepowej szuflady ojca, który, znając szczytny cel, przymykał oko na drobne nadużycia. Rafał kupował wszystko, co mógł przeczytać, od książek Karola Maya, Jamesa Fenimore’a Coopera, Jamesa Olivera Curwooda, Jacka Londona, Julesa Verne’a przez Edmunda Niziurskiego po powieści Adama Bahdaja, Alexandre’a Dumasa i „Wojnę i pokój” Lwa Tołstoja. Zaczął nawet pisać powieści indiańskie. Czytał klasykę, najbardziej fascynował go „Faraon” Bolesława Prusa. Zachwycał się „Trylogią” Sienkiewicza. Kupował książki z serii „Klub Siedmiu Przygód”. Z dwustu tytułów wydanych w serii połowa stoi na jego półkach. – Książką przełomową w moim dzieciństwie była „Tarnina” niewidomego pisarza Jerzego Szczygła, o grupie przyjaźniących się chłopców w czasie okupacji niemieckiej. Wyjątkowa, przejmująca, została w mej pamięci po dziś. Był pierwszym rocznikiem, który uczył się według nowych zasad wprowadzających dodatkowy ósmy rok podstawowej edukacji. Naukę kontynuował w liceum w Szamotułach. Trafił na ciekawych kolegów, m.in. Jana Kaspra, już wówczas poetę, który zaraził go miłością do poezji. W dobrze zaopatrzonej księgarni w Szamotułach regularnie kupowali razem tomiki poetyckie, m.in. Rafała Wojaczka, Tadeusza Różewicza, Juliana Przybosia, Haliny Poświatowskiej. Wspólnie z Kasprem i przyjaciółmi założyli szkolny kabaret i podziemną gazetkę „Chochoł”, której redakcja głosiła, że pracuje nocą, w gabinecie dyrektora szkoły. Egzemplarze gazetki przetrwały w zbiorach Rafała Grupińskiego. Fascynacja poezją zapoczątkowana w czasach licealnych trwa do dziś. To obszerny dział w każdej z jego trzech bibliotek. Właśnie wtedy powstał jego pierwszy księgozbiór. Kupował dużo, coraz więcej czytał. – Rozkręcałem się. A wśród polskich pisarzy zacząłem szukać nazwisk mniej popularnych lub zapomnianych. Zachwycił mnie np. Tadeusz Miciński, młodopolski pisarz, autor mistycznych powieści, dla mnie przede wszystkim twórca mrocznego, szalonego tomiku wierszy „W mroku gwiazd”, który sprawił, że sięgnąłem do jego dziwnych powieści jak „Nietota. Księga tajemna Tatr”, „Xiądz Faust” czy „Dęby czarnobylskie” oraz dramatów. Tadeusz Miciński był mistrzem młodego Witkacego, drugim mentorem Witkacego był Roman Jaworski, też pisarz, ale i filozof. Jego groteskowa powieść o dwóch miliarderach pt. „Wesele hrabiego Orgaza. Powieść z pogranicza dwóch rzeczywistości” to katastroficzna diagnoza naszej cywilizacji po wojnie światowej, a „Historie maniaków” (1909) to genialne opowiadania, pełne „sztucznych awantur”, w których Jaworski zawarł koncepcję estetyki brzydoty. Jest tam m.in. opowiadanie pt. „Amor milczący” o miłości do kobiety z gumy. Jaworski wyprzedzał swój czas. Od niego zresztą zaczerpnąłem tytuł mojego eseju krytycznego o „Zeszytach Literackich”, który napisałem dla „Res Publiki” pt. „Paryska cukiernia ciast trujących”. W czasach przed internetem rolę źródła wiedzy o poszukiwanych książkach stanowiły antykwariaty, w których buszowano, szukając inspiracji. Wspominając jeden z najlepszych w Poznaniu, na Starym Rynku, Grupiński przywołuje Ryszarda Krynickiego, który, mówiąc językiem bibliofilów, stale żubrował pomiędzy półkami. Witkacy i jego powieści to punkt odniesienia i ważny etap w czytelnictwie Rafała Grupińskiego, od niego zaczęły się fascynacje dekadentyzmem, uważa go za przenikliwego i wciąż aktualnego pisarza. Bawiły go jego teorie. – W „Nienasyceniu” proroczo pisał o pigułkach Murti-Binga, powodujących światopoglądowe spełnienie, a postać Kocmołuchowicza? W tym bohaterze krytycy dopatrują się rysów marszałka Piłsudskiego, ale nie tylko jego tam można dostrzec. Wizjonerska jest jego teoria o podboju Europy przez Chińczyków. Wybór oczywisty Wraz z przyjacielem Janem Kasprem studiowali polonistykę na UAM. Miłość do literatury, która ich połączyła, dała początek przyjaźni trwającej do dziś. – Instytut Mikołowski wydał właśnie obszerny wybór wierszy Kaspra pt. „Mogiły obwoźne” – dumny z przyjaciela, pokazuje tom z dedykacją. Jan Kasper założył w 1981 roku w Wągrowcu, gdzie pracował, szkolny alternatywny Teatr Prób. Teatr zyskał dużą popularność i dojrzałość artystyczną, był zapraszany na Maltę. Najsłynniejszy spektakl „Okna” był dwukrotnie wyróżniony przez profesjonalny miesięcznik „Teatr”. – Jan Kasper jest świetnym poetą, ale żyje na uboczu, podobnie jak inny znakomity, ceniony przeze mnie poeta – Janusz Szuber z Sanoka. Na początku studiów okazało się, że Rafał Grupiński miał już za sobą lekturę większości zalecanych na studiach książek, a zatem dwieście obowiązkowych tytułów nie stanowiło dla niego obciążenia. – Mogłem czytać inne, przede wszystkim nowości spod lady, ale np. wykłady o literaturze włoskiej pozwoliły mi odkryć Giacomo Leopardiego czy Cesare Pavese. Znakomity zestaw wykładowców, wśród nich Stanisław Barańczak, Zofia Trojanowiczowa, Jarosław Maciejewski, gwarantował wysoki poziom i komfort nauczania. Prof. Włodzimierz Dworzaczek był wyjątkowym znawcą genealogii oraz dawnej kultury szlacheckiej. Na jego wspaniałe, pełne anegdot wykłady z historii Polski, a właściwie kultury polskiej, schodziła się studenteria ze wszystkich wydziałów. Niestety nikt ich nie dokumentował. Niedawno odnalazł swoje notatki z tych wykładów i przekazał do archiwum na polonistyce poznańskiej. Bibliotekę uzupełniał o klasyków zagranicznych. Zaczął od pisarzy rosyjskich – Fiodora Dostojewskiego i Aleksandra Puszkina. – Wielkie klasyczne dzieła poznawałem w kolejności wynikającej z moich fascynacji: „Biesy”, „Bracia Karamazow”, „Idiota”. Tę ostatnią powieść uważam, w uproszczeniu, za niezwykłą próbę zarysowania konsekwencji powrotu Chrystusa na świat, ukrytego w postaci księcia Myszkina. Od tamtych czasów stale powracam do Iwana Turgieniewa i Iwana Bunina, w pisarstwie obu pobrzmiewa romantyczna subtelność niespełnień. Turgieniew tworzy wręcz poetycką prozę, takie są „Szlacheckie gniazdo”, „Ojcowie i dzieci”, „Stepowy Król Lir i inne opowiadania”, podobnie znakomite są opowiadania Bunina. Także wybitny Michaił Sałtykow-Szczedrin. Jego „Państwo Gołowlewowie” to, prawdę powiedziawszy, wciąż aktualny opis społecznie okrutnej, amoralnej, upadłej Rosji. Ponieważ półki w pokoju akademickim nie mieściły rozrastających się zbiorów, Grupiński systematycznie wywoził je do Wronek, do domu rodziców. Stamtąd przywoził prowiant. Handel wymienny. Część zbiorów finalnie trafiła do warszawskiego mieszkania, w którym gromadzi to, co mu potrzebne najbardziej, co chce mieć pod ręką. Wśród dzieł zebranych pisarzy rosyjskich widać też książki Czechowa, Kuprina, Leskowa i Bułhakowa. Z czasów studenckich Rafał Grupiński wspomina teatr studencki Gomon i Święty Teatr Akupunktury, szczególnie radykalny w swojej misji artystycznej. Spektakle składały się z improwizacji muzycznej i aktorskiej w stu procentach, bez słów i ubrań. Powstał skandal, prowadzono śledztwo w sprawie aktorów wywrotowców. W czasach gdy tworzył teatr, czytał głównie hinduską filozofię. Losy teatru przyszły polityk opisał w wydanej przez wydawnictwo Prószyński i S-ka wywiadzie rzece pt. „Polityka i kultura”, gdzie przedstawił również mało znane fakty poznańskiego podziemia w latach osiemdziesiątych, którego był aktywnym …
Wyświetlono 25% materiału - 1088 słów. Całość materiału zawiera 4355 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się