środa, 12 marca 2008
Sutanny leżą obok garniturów, habity obok sukienek
Czasopismo"Magazyn Literacki Książki"
Tekst pochodzi z numeru3/2008
To był dobry rok — stwierdzają zgodnie wydawcy literatury religijnej. Z pewnością nie tak owocny jak 2005, ale tamten należy postrzegać w kategoriach bezsprzecznego ewenementu, nieczęsto bowiem jesteśmy świadkami wydarzenia wywołującego publiczne zainteresowanie tej miary co śmierć Jana Pawła II. Wydawcy katoliccy zdają sobie z tego sprawę, stąd też wyniki 2007 roku traktują jako bardzo dobre. Zwłaszcza w porównaniu ze znacznie gorszym rokiem 2006, który dobitnie wykazał, iż „karnawał JP II” nie będzie trwał wiecznie skłaniając wydawców literatury religijnej do zwielokrotnienia wysiłków. I oto mamy tego wymierne efekty: wzrosły przychody — może nie imponująco, ale zauważalnie; wzrosły średnie nakłady i liczba nowości; wygenerowano kilka bestsellerów. Bez specjalnych fajerwerków, bez nadmiernej ilości niespodzianek — ot, po prostu, dobry rok. — Powiedziałbym wręcz: nudny — wyznaje z uśmiechem Tomasz Balon-Mroczka, współwłaściciel Domu Wydawniczego Rafael. Sporo w tym racji, jednak nudny ów rok zaczął się od niemałej sensacji, a to za sprawą „Świadectwa”, które w rozmowie z Gian Franco Svidercoschim złożył kardynał Stanisław Dziwisz. Starania o polskie wydanie książki podjęły najpoważniejsze wydawnictwa katolickie w naszym kraju, jednak prawa wydawnicze trafiły do nieznanej nikomu firmy TBA Komunikacja Marketingowa, za którą stała wszystkim znana Agora SA. Wywołało to spore rozgoryczenie katolickiego środowiska wydawniczo-księgarskiego, które fakt, iż taka książka zamiast do specjalistycznych księgarń zajmujących się literaturą religijną trafiła najpierw do kiosków i na stacje benzynowe, określiło mianem skandalu. Wydawcy i dystrybutorzy katoliccy poczuli się zlekceważeni... Tak czy inaczej jednak, niepodważalnym faktem pozostaje — i to powinno wszystkich zainteresowanych propagowaniem treści chrześcijańskich cieszyć — że niekwestionowanym liderem listy bestsellerów wydawniczych roku 2007, który pięciokrotnie zdystansował najbliższych w rankingu rywali, osiągając zawrotną sprzedaż 850 tys. egzemplarzy, stała się książka katolicka. Papieża wciąż pamiętamy Zanadto się tym jednak nie ekscytujmy. Chociaż głód treści religijnej został w Polsce na dobre rozbudzony, w tym przypadku mieliśmy raczej do czynienia z oślepiającym przebłyskiem powoli zamierającego zainteresowania postacią rodaka na Stolicy Piotrowej, zważywszy iż po raz pierwszy miał się o nim publicznie wypowiedzieć człowiek zwany Cieniem Papieża — ten, który znając Ojca Świętego najlepiej, przez czterdzieści lat milczał na temat jego osoby. A i masowa reklama odegrała tu niebagatelną rolę. Zainteresowanie tematyką papieską zdecydowanie i systematycznie spada, niemniej Jan Paweł II wciąż jeszcze stanowi przedmiot wytężonych poszukiwań wydawców, nie tylko zresztą tych tradycyjnie określanych mianem katolickich. Coraz mniejszym wzięciem cieszą się pozycje biograficzne, choć na godziwy odbiór nieustannie mogą liczyć ciekawostki dotyczące nieznanych szerzej sfer tak — wydawałoby się — dogłębnie „przenicowanego” życiorysu. Znakomitego przykładu w tej materii dostarcza wydany nakładem Rafaela „Papież i jego generał. Nieznane ucieczki Jana Pawła II” Enrico Marinellego, szefa specjalnej komórki policji włoskiej przy Watykanie czuwającej nad bezpieczeństwem Ojca Świętego podczas jego prywatnych wycieczek. Sprzedaż opowieści o potajemnych papieskich eskapadach w ciągu kilku dni od premiery przekroczyła 60 tys. egz. Ogólnie jednak Polacy mniej już chętnie sięgają po historie z życia Jana Pawła II, znacznie bardziej interesuje ich papieskie nauczanie, najbardziej zaś — modlitewny kontakt ze Sługą Bożym. Nie dziwi zatem ogromny sukces opublikowanego przez Rafaela pierwszego w Polsce „Modlitewnika za wstawiennictwem Jana Pawła II” — 105 tys. sprzedanych egzemplarzy lokuje go na siódmym miejscu w rankingu najlepiej sprzedających się książek minionego roku wszystkich kategorii. Wiosną 2005 roku zastanawialiśmy się, czy Benedykt XVI ma szansę powtórzyć sukces wydawniczy swego poprzednika, wkrótce jednak stało się jasne, że to raczej niemożliwe, dlatego na prowadzoną z rozmachem przez Wydawnictwo M kampanię promocyjną pierwszej książki obecnego papieża zatytułowanej „Jezus z Nazaretu” patrzyliśmy ze sporym niepokojem. Krakowska oficyna śmiało jednak podjęła to wyzwanie i wyszła z próby zwycięsko sprzedając 155 tys. egz. książki. Najwyraźniej Polacy chcieli sprawdzić, czy Pierścień Rybaka na palcu Józefa Ratzingera dodał lekkości ruchom dzierżącej pióro ręki. A serio: po raz kolejny okazuje się, że nieważne, o czym traktuje dana książka, najistotniejsze — kto ją napisał. Ratzingera od lat wydaje Salwator osiągając nakłady maksymalnie kilkutysięczne. Po „Jezusa z Nazaretu” sięgnęła liczna rzesza nie mających zielonego pojęcia, iż autor tejże pozycji ma na koncie kilkanaście innych, ważniejszych tytułów. Oto co znaczy skuteczna promocja. Lustracja też towar Nie było chyba w 2007 roku lepiej promowanego tytułu niż „Księża wobec bezpieki” ks. Tadeusz Isakowicza-Zaleskiego. Wydawca — krakowski Znak — umiejętnie kreując wokół publikacji atmosferę skandalu i raz po raz przesuwając termin jej wydania do tego stopnia rozbudził czytelniczy apetyt, że „konsumpcja” tej — jak by nie było, quasi-naukowej — pozycji sięgnęła 165 tys. egz. Burzliwe dzieje Kościoła katolickiego w PRL okazały się zagadnieniem interesującym — medialny szum wokół pracy ks. Zaleskiego dopomógł zaistnieć na rynku kilku innym tytułom, jak na przykład „Kościół w godzinie próby 1945-1989. Nieznane dokumenty i świadectwa” Domu Wydawniczego Rafael czy „Niezłomni. Nigdy przeciw Bogu” oraz „Kościół katolicki w czasach komunistycznej dyktatury. Między bohaterstwem a agenturą” z oferty Wydawnictwa WAM. Publikacje te, podejmujące temat niejako od drugiej strony, czyli ukazujące nieprzejednaną wobec komunizmu postawę większości polskiego duchowieństwa, spotkały się z nieporównanie mniejszym zainteresowaniem zarówno mediów, jak i czytelników. No cóż, szukanie winnych ekscytuje o wiele bardziej niż poznawanie budujących wzorów. Problemu komunistycznej inwigilacji Kościoła dotyka też bez wątpienia …
Wyświetlono 25% materiału - 818 słów. Całość materiału zawiera 3272 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się