Wtorek, 6 lutego 2024
Rozmowa z HANNĄ DZIARSKĄ, autorką książki „Listy z kanałów”
Czy zapisanie się do wolontariatu Muzeum Powstania Warszawskiego było wewnętrzną potrzebą? Stało się tak trochę przez przypadek, ponieważ przed obchodami 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego moja córka Joanna znalazła w internecie ogłoszenie Muzeum Powstania Warszawskiego o naborze wolontariuszy. To było miejsce, do którego czułam ogromny sentyment, gdyż moja nieżyjąca już wtedy mama była uczestniczką Powstania. Zgłosiłam się na rekrutację i ze względu na wykształcenie oraz praktykę dziennikarską zostałam dołączona do grupy wolontariuszy pracujących dla Archiwum Historii Mówionej. Przeprowadzamy wywiady z uczestnikami Powstania oraz cywilami, którzy w tym czasie przebywali w Warszawie. Wywiady realizowane są według ustalonego kwestionariusza, ale w naturalny sposób zawsze wychodzą poza jego ramy. To są niezwykle ciekawe i emocjonujące spotkania ze świadkami historii, których jest już niestety coraz mniej. Niejako kontynuacją tych działań jest nowy projekt – „Korzenie pamięci”. W jego ramach rozmawiamy z potomkami powstańców, którzy opowiadają o swoich przodkach nie tylko jako o uczestnikach walk, ale przede wszystkim mówią o ich życiu prywatnym, rodzinnym, zawodowym. Włączam się także w inne aktywności muzealne, takie jak obchody rocznicowe, telefoniczny kontakt z powstańcami, szczególnie ważny w okresie pandemii, spotkania w cyklu „Powstańcze wspomnienia”, pomoc przy realizacji dorocznej Nagrody im. Jana Rodowicza „Anody”. Muzeum jest szczególnym miejscem, bardzo ważnym dla powstańców, którzy traktują je niemal jak swój drugi dom. Panuje tam świetna atmosfera, przyjacielskie relacje pomiędzy wolontariuszami i pracownikami. Dzięki zaangażowaniu w wolontariat bardzo dużo nauczyłam się o Powstaniu podczas szkoleń, wyjazdów edukacyjnych, spotkań z powstańcami. I wtedy narodził się pomysł na książkę? Może nie tak od razu, chociaż przyznam, że pewne pomysły chodziły mi po głowie. Impulsem było spotkanie z Jadwigą Dippel-Bossowską, z którą przeprowadzałam wywiad dla Archiwum Historii Mówionej w październiku 2019 roku. Pokazała mi listy pisane do niej – sanitariuszki „Izy”, pełniącej służbę w Instytucie Głuchoniemych przy placu Trzech Krzyży – przez rodziców przebywających na Mokotowie. Niesamowitym zbiegiem okoliczności było to, że zastępcą jej ojca, Stanisława Dippla, dyrektora Wydziału Lustracji w „Społem”, był mój dziadziuś – Bolesław Zawadzki. W listach znalazłam pytania o moją mamę i jej siostrę Lalę, która poległa w Powstaniu na Starówce. Z listami związana też była społemowska rodzina państwa Jasińskich. Hanka i Michał Jasińscy nie tylko prowadzili korespondencję ze swoimi rodzicami, ale także, jako łącznicy Okręgowej Składnicy Meldunkowej tzw. Eski w Alejach Jerozolimskich, przenosili ją kanałami. Ich listy również się zachowały i w nich także są informacje o mojej rodzinie. Jestem szczęśliwa, że te niezwykłe pamiątki trafiły do mnie. Od razu wiedziałam, że jest to wspaniały materiał na książkę i muszę się zabrać za pisanie. Można powiedzieć, że to było przeznaczenie, że trafiłaś na tę historię. Czy mama opowiadała ci o szczegółach? O Powstaniu mama oczywiście opowiadała, ten temat był w naszej rodzinie bardzo żywy, ale i bolesny, bo dotyczył śmierci młodszej siostry mamy, Irmy, nazywanej Lalą, która została śmiertelnie ranna podczas bombardowania kościoła garnizonowego na Starym Mieście. Moja mama, Hanka, doznała wtedy poważnych obrażeń głowy, żeber, opłucnej i nogi. Do końca dni Starówki przebywała w szpitalu na Miodowej 24, a potem z pomocą kolegi przeszła kanałami do Śródmieścia. Rodzice, którzy mieszkali na Sadybie, nie wiedzieli nic o losie córek. Wiadomość o śmierci Lali dotarła do nich dopiero jesienią, gdy przebywali w obozie pracy koło Piły, dokąd byli wywiezieni po wypędzeniu z Warszawy. Środowisko społemowskie przekazywało sobie informacje o zaprzyjaźnionych rodzinach, stąd pojawiają się one w listach Jasińskich i Dipplów. To są dwie rodziny, które dokładnie opisujesz, i dodatkowo włączasz historię swojej rodziny… Druga część książki jest poświęcona historii mojej rodziny, mojej Mamy i jej siostry. Pierwsza – rodzinom Dipplów i Jasińskich. Gdy dowiedziałam się, że mam zrobić wywiad z Jadwigą Dippel-Bossowską, od razu pojawiła mi się przed oczami fotografia jej ojca Stanisława, którego zdjęcie było w naszym domu i mój dziadziuś wielokrotnie o nim opowiadał. A ja lubiłam słuchać opowieści o czasach przedwojennych i okupacyjnych. Gdzieś w podświadomości miałaś go jako starego znajomego? Tak, dokładnie wiedziałam, jak on na tym zdjęciu wygląda. A u państwa Jasińskich byłam nawet parokrotnie z moim dziadziusiem jako mała dziewczynka. To było wiele lat temu, ale te nazwiska funkcjonowały w mojej pamięci, także mieszkanie przy ulicy Narbutta, co pozwoliło mi odnaleźć łączniczkę „Hanię” Jasińską wbrew informacji o tym, że już od dawna nie żyje. Zadzwoniłam do mieszkania na Narbutta i okazało się, że Hanna Dobraczyńska żyje i miewa się dobrze, a ta Hanka Jasińska, której grób widziała Jadwiga Dippel-Bossowska, była jej bratową o tym samym imieniu i nazwisku. Życie przynosi takie niesamowite scenariusze, czasami ciekawsze niż wymyślone historie. Mokotów …
Wyświetlono 25% materiału - 700 słów. Całość materiału zawiera 2800 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się