O niewielu autorach tworzących 200 lat temu można powiedzieć, że ich dzieła są równie aktualne dzisiaj jak w momencie powstania. Co innego jednak, gdy mowa o: dramaturgu wystawianym na scenie najczęściej po Szekspirze, autorze jednych z najbardziej kontrowersyjnych sztuk w historii i człowieku ochrzczonym mianem „ojca realizmu”. A mowa oczywiście o Henriku Ibsenie. O XIX-wiecznej literaturze rzadko kiedy myśli się z ekscytacją. Zamknięta w sztywnej frazie, pozytywistycznym dydaktyzmie lub moralnym wiktoriańskim gorsecie jest stereotypowo uznawana za nudną i nieprzystającą do obecnej, błyskawicznie zmieniającej się rzeczywistości. Jak zawsze znajdą się jednak wyjątki. Jednym z nich, być może największym, były dramaty Henrika Ibsena. Piszący po duńsku Norweg (co wówczas nie należało do rzadkości) urodził się 20 marca 1828 roku i w trakcie swojego życia opublikował ponad dwadzieścia pięć dzieł, w tym utwory satyryczne, poezję i przede wszystkim sztuki dramatyczne. Pierwsze wzmianki o rodzinie Ibsena sięgają początków XVII wieku. Jego przodkowie byli marynarzami i kapitanami statków, ale ojciec Henrika postawił na kupiectwo. Związek jego rodziców ocenia się jako bardzo udany, mimo że Knut Ibsen był pasierbem wuja Marichen Altenburg. Gdy przyszły dramaturg miał siedem lat rodzinna firma zbankrutowała. W późniejszych latach dzieje rodziny miały silnie inspirować Ibsena. Wiele z jego dzieł dotyczy finansowych problemów, małżeństw i kazirodztwa, a poszczególni krewni wielokrotnie stanowili pierwowzór postaci w dramatach Norwega. Młody Henrik od początku wykazywał talent literacki, choć swoje pierwsze kroki stawiał raczej na polu poezji. Pierwsze dzieła dramatyczne Ibsena pisane były często wierszem, pełno w nich również alegorii i elementów ludowo-fantastycznych. Obecnie rzadko gra się na scenie utwory takie jak „Katylina”, „Pani zamku Östrot”, „Rycerze Północy” czy „Peer Gynt”, czytelników znających Ibsena jako „ojca realizmu” mogą one wręcz zaskoczyć, ale nie oznacza to, że były to dzieła słabe. Sam Ibsen miał zresztą żałować pod koniec życia tak szybkiego rozstania z językiem poetyckim, czemu dał wyraz w ostatniej sztuce „Gdy wstaniemy z martwych”. Najważniejszy okres twórczości dramaturga rozpoczął się jednak wraz z przejściem do realizmu i brutalnego, bezkompromisowego opisu panującej rzeczywistości. Kontrowersje Ibsena Zanim sztuki Ibsena wstrząsnęły połową Europy, dramaturg napisał jeszcze średnio udane „Filary społeczeństwa”. To pierwsza stricte „współczesna” sztuka Ibsena. Norweg podejmuje w niej problem korupcji, hipokryzji i ukrywanych grzechów z przeszłości. To motywy, których nie zabraknie u Ibsena również później, ale „Filary społeczeństwa” zniechęcają przesadną oczywistością i rzadkim u pisarza dydaktyzmem. Powszechnie uważa się również, że mają niewiarygodne zakończenie (choć do podobnych deklaracji należy podchodzić ostrożnie, …