1 sierpnia 1944 roku o godz. 17 rozpoczęła się największa w historii II wojny świato wej bitwa stoczona przez oddziały podziemia z okupantem. Podobnie jak ich przodkom, można było zadedykować powstańcom słowa Wincentego Pola „Obok Orła znak Pogoni, poszli nasi w bój bez broni”. Tyle że w momencie wybuchu walk w Warszawie walki na Kresach Wschodnich już dogasły, a Pogoń była pod sowiecką okupacją. Mimo że bez broni, stanęli do walki. Nie zastanawiając się nad szansami na zwycięstwo. Podobnie jak Romuald Traugutt, który na pytanie żony, czy był sens powstawać przeciw ko takiej sile, odpowiadał: „Nie wiem, czy był sens. Wiem, że był mus”. Walka zakończyła się klęską militarną. Jednak natychmiast po zakończeniu walk rozpo częła się nowa walka. Walka o pamięć o bohaterstwie walczącej stolicy, walka o prawdę o żołnierzach Armii Krajowej i innych formacji polskiego podziemia. Zwłaszcza na emigra cji wszyscy zdawali sobie sprawę, że stalinowska propaganda będzie starała się zohydzić w oczach społeczeństwa powstańczy zryw, a dowódców Armii Krajowej pokazać w jak najgorszym świetle. Trzeba było zadać kłam m.in. takim słowom: „W pierwszych dniach października hrabia Bór-Komorowski, wystraszony skutkami swojej zbrodni, spłoszony jak szczur dymem płonącego miasta i widokiem podstępnie przelanej krwi, której był hojnym szafarzem, rozwścieczony wreszcie niemiłą sytuacją obnażającą zbyt jaskrawo zdradę »londyńskiego« dowództwa, które pod hasłem powstania przeciw hitlerowskim okupantom usiłowało pchnąć młodzież warszawską przeciw wyzwoleńczym armiom lu dowym, radzieckiej i polskiej – wystraszony, spłoszony rozwścieczony tym wszystkim pojechał hrabia Bór do Ożarowa. Tam, w kwaterze dowódcy SS von dem Bacha, po przyjacielskiej gawędzie, w której obydwaj generałowie odnaleźli wspólnych przodków po kądzieli – podpisano akt kapitulacji”. Fragment ten pochodzi z zapomnianej dziś, powsta łej w latach 1947-1951 książki Kazimierza Brandysa „Człowiek nie umiera”, będącej czwar tym tomem cyklu „Między Wojnami” (Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1953, str. 491, pierwsze wydanie – Warszawa 1951). Bezpośrednio po zakończeniu walk w jednej z pierwszych monografi i poświęconych walkom w Warszawie Jan Ostaszewski napisał: „Kiedyś może Historia ukaże po tomności wierny obraz Powstania Sierpniowego i obnaży ludzkości całą o nim prawdę. Długo czekać nam na to. Nam żołnierzom na obczyźnie, nam dziś potrzebna jest ta wie dza, ta prawda o Powstaniu. Nie możemy się oglądać i czekać, aż ją napisze Historia. Dziś nawet na Historię nie możemy liczyć. Bo i na nim zawisła groźba kłamstwa moskiewskiego i moskiewskiej przemocy. […] Od dnia zdobycia ruin Warszawy przez armię so wiecką – 17 stycznia 1945 roku – uwijają się …