Czwartek, 5 września 2013
Na-molny książkowiec
Czasopismo"Magazyn Literacki Książki"
Tekst pochodzi z numeru8/2013
Coś mnie natchnęło, byłem samotnie w Chorwacji, miałem bardzo wiele czasu, więc wykonałem określoną w tytule (bardzo wstydliwą) czynność. Wstydliwą, jak – pardon! – womity. Prawda, nikogo nie musi obchodzić moje akurat intymne obcowanie z mową wiązaną. Wcale nie wymagam, aby ktokolwiek czuł się zmuszony do wzruszeń nad moimi elukubracjami, bom ani nie Szymborska, ani nie Miłosz czy Herbert. Ani nawet nie Jacek Dehnel. Poeci „prawdziwi” lub wszelcy inni wykonawcy poetyckich czynności twórczych – poza tuzami w rodzaju wspomnianych w poprzednim akapicie – powinni zadawalać się głównie milczeniem na swój temat. A gdy chcą inaczej? Gdy chcą inaczej, niech oczekują ze strony zaskoczonej klienteli przede wszystkim pokpiwań, drwinek albo wręcz mocnego szyderstwa. Dziś poeta, ów Don Kichot z klawiaturą zamiast piki, bezskutecznie stara się czarować średniej urody Dulcyneę albo zwalać wiatraki dawno zmurszałe. Z poetów w Polsce autentycznie kochanych wymieniłbym wyłącznie księdza Twardowskiego. Całą resztę dziwolągów po rymie co najwyżej się szanuje, niczym gwarki (takie ptaki), które umieją gwizdać albo przeklinać ludzkim głosem. Na szacunek niech poeta nie liczy. W jego przypadku liczyłbym zatem wyłącznie na przychylność środowisk ekologicznych, bo one przecież aprobują każdy przejaw cudaczności naszego świata. Skoro w poczuciu więzi ze środowiskiem potrafią skutecznie walczyć o interes żółwi błotnych albo mrówek, może ten lub ów ekolog skłonny byłby także przychylnie zerknąć na womity innych rzadkich ptaków. Z piórami. Ale białych kruków albo zielonych wron nikt nie kocha. Nawet one same. Tak, poeci tworzą grupę radykalnie …
Wyświetlono 25% materiału - 237 słów. Całość materiału zawiera 948 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się