Piątek, 1 lutego 2008
Wiesław Myśliwski
Czasopismo"Magazyn Literacki Książki"
Tekst pochodzi z numeru1/2008
To chyba Piotr Kuncewicz stwierdził kiedyś, że jest pan pieszczochem krytyki. A przecież o pańskich utworach pisali także bardzo wymagający krytycy, że przypomnę Artura Sandauera. Zapamiętałem z jego tekstu o „Kamieniu na kamieniu” taki fragment, w bardzo charakterystycznym, sandauerowskim stylu: „Ślimak nigdy się nie pomyli, kiedy buduje swoją skorupę i chłop też nigdy się nie myli w języku. Błędy chłopa stają się normą”. Długo myślałem o pańskiej prozie jako o literaturze nurtu chłopskiego. Tego terminu używali wszyscy, ale to żadne dla mnie usprawiedliwienie, a szczególnie teraz, po „Widnokręgu” i „Traktacie o łuskaniu fasoli” widać, jak daleka od prawdy była tamta kategoryzacja. Nurt chłopski wziął się z reakcji na socrealizm po 1956 roku. Socrealizm najbardziej bowiem żerował na tematyce chłopskiej. Wieś jakoś przylegała do estetyki socrealistycznej. Na wsi widziano same sprzeczności i konflikty klasowe: dwór-czworaki, biedniak- średniak-kułak, sekretarz partii-ksiądz. Teren dla tamtej estetyki wprost wymarzony. Wszystko to było podane niczym na patelni, pisarze więc rzucili się na tematy wiejskie, bez różnicy, czy znali wieś czy nie. Spuśćmy litościwie zasłony i na nich, i na ich książki. Po 1956 roku nastąpił rewanż. Pierwszą jaskółką innego pisania o wsi był „Mój drugi ożenek” Józefa Mortona, później „Ręka”, najlepsza książka Stanisława Czernika, utwory Piętaka, Kawalca. A już niebawem nadeszła młodsza, moja generacja, z Tadkiem Nowakiem. Wszyscy byliśmy inteligentami pochodzenia chłopskiego, wykształconymi na uniwersytetach i na rzeczywistość wiejską patrzyliśmy w odmienny sposób. Henryk Bereza nazwał to nasze pisanie nurtem chłopskim. Pojęcie to funkcjonowało jednak zdecydowanie za długo. W końcu każdy poszedł swoją drogą. Było to zjawisko natury raczej kulturowo-socjologicznej, nastąpiła reorientacja w spojrzeniu na wieś, z naciskiem na kulturę chłopską. Pan wielokrotnie podkreślał, że w żadnym wypadku nie interesuje pana folklor, tylko los ludzki. To prawda, ale z kultury chłopskiej wziąłem coś dla siebie i to coś, według mnie, najistotniejszego… Wydaje mi się jednak, że pana pisanie o wsi, przynajmniej w części, bierze się z wiedzy nabytej. Nie jest pan przecież synem rolnika… Ale urodziłem się na wsi i najbardziej chłonny okres dzieciństwa spędziłem na wsi i tego wszystkiego, o czym piszę, dotknąłem. Choć z pewnością jestem kimś, kto siedział trochę okrakiem na barykadzie. Dla mnie było to twórcze, bo będąc w środku czegoś, jednocześnie miałem do tego dystans, co stwarzało inną perspektywę. Dla mnie w kulturze chłopskiej najważniejszy był język. Nie gwara, tylko relacja człowiek-język, ludzkie, kulturowe, ale i społeczne źródła tego języka. Słowem, mowa jako źródło języka. Ważny był też dla mnie rekompensacyjny charakter wyobraźni w kulturze chłopskiej, która w gruncie rzeczy nie rozgranicza światów na realny i nierealny. Nie mówiąc już o stosunku do przyrody. Przecież w wielkim mieście nie widzimy wschodów słońca, na księżyc, gdy pokaże się w pełni, patrzymy jak na niebywałe zjawisko, a tam byłem w tym wszystkim w środku, jak w kosmosie, nad sobą miałem niebo, nie dach. Wieś opuścił pan jednak bardzo dawno. Ale nigdy nie zerwałem silnych z nią związków. Nie do przecenienia jest tu też doświadczenie, jakie uzyskałem, redagując przez ćwierć wieku „Regiony”. Teksty, które wydobywaliśmy na potrzeby pisma, były niekiedy rewelacyjne. Najciekawsze dla mnie były te z przełomu XIX i XX wieku, kiedy chłopi przechodzili z mowy w pismo. Jeszcze z lat 50. zeszłego stulecia, z czasu kolektywizacji widziałem skargi do Bieruta podpisywane krzyżykami. Alfabetyzacja wsi następowała powoli, a chłopi długo nie poddawali się konwencji pisma, z oporem przyjmowali jego wymogi. Pisali tak, jakby rozmawiali w gromadzie, co szczególnie widać w listach emigrantów. Zaczynających się, oczywiście: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Nawet nie o to chodzi, ale nadawca na przykład w liście do żony wyznawał jej, jak bardzo za nią tęskni, a w tym samym liście napominał szwagra, by mu żony pilnował, żeby się nie puszczała. Takie zapisy wynikały z sytuacji życiowych, pismo było czymś użytkowym, nie estetycznym. Tamten chłop nie miał żadnej świadomości estetycznej, toteż nic dziwnego, że w wielu chłopskich zapisach mamy na długo przedtem bezwiedną zapowiedź postmodernizmu. Praca w „Regionach” była dla mnie wielką lekcją języka, jego genezy, struktur. Tego wszystkiego, co było dla mnie w kulturze chłopskiej najważniejsze. Magisterium pisał pan z językoznawstwa? Nie, z literatury. Temat był horrendalny: „Psychologizm w poezji dwudziestolecia międzywojennego”. U kogo pisał pan pracę? U prof. Ireny Sławińskiej. Zdaję sobie sprawę, że gdybym miał jakąkolwiek świadomość tego, za co się biorę, nigdy bym nie podjął się opracowania tak obszernego zagadnienia. Ale świadomości tej nie miałem, a temat mnie zaciekawił ze względu na psychologię, a nie na literaturę, która była tylko skromną egzemplifikacją tego, co narodziło się w psychologii na przełomie wieków i na początku …
Wyświetlono 25% materiału - 739 słów. Całość materiału zawiera 2958 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się