Wtorek, 5 maja 2020
Rozmowa ze Stuartem Turtonem, autorem powieści „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”
Co popchnęło cię do zostania pisarzem i napisania swojej debiutanckiej powieści - „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”? Jako dziecko kochałem powieści Agathy Christie. Mój sąsiad w każdy weekend przynosił do naszego domu stosy jej książek, przez tydzień je czytałem, a potem przychodził z kolejnymi. Na długo zanim zechciałem zostać pisarzem, jej dzieła stały się dla mnie synonimem tego, jakie powinny być książki. Każdy ma w swoim życiu taką pozycję. Dla całej generacji młodych ludzi taką serią symbolem stał się „Harry Potter”. Uważają, że opowieść powinna być kształtowana w taki sposób, w jaki robiła to J.K. Rowling. Gdy miałem 21 lat, postanowiłem więc napisać swoją własną książkę na wzór Agathy Christie. Była okropna. Naprawdę, naprawdę zła. Brakowało jej oryginalnej idei, bo była jak dziesięć powieści Christie wciśniętych na siłę do jednej książki. „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” nie wzięło się więc z wielkiej potrzeby pisania, a raczej chęci naprawienia dawnych błędów. Nie mogłem przestać myśleć o tej pierwszej nieudanej próbie. Jak poprawiłeś swój warsztat pisarski? Zostałem dziennikarzem. Uznałem, że ten zawód nauczy mnie pisania, struktury i umiejętności edytowania swoich tekstów. Od 21. roku życia zacząłem więc podróżować po całym świecie i pisać dla rozmaitych gazet. Przez pięć lat pracowałem jako dziennikarz podróżniczy, ale również jako bibliotekarz i czyściciel toalet. Przez cały ten czas miałem swoją książkę z tyłu głowy i zastanawiałem się, o czym będzie moja „powieść Agathy Christie”. Oczywiście chodziło o to, żeby uczynić ją unikalną, bym nie musiał się wstydzić, że stoi na półce obok jej książek. Ostatecznie pomysł wpadł mi do głowy, dopiero gdy miałem 34 lata. Nagle pomyślałem o połączeniu „Dnia świstaka” z zamianą ciał i nałożeniu tego na klasyczną opowieść kryminalną. Nie wiedzieć kiedy stałem się pisarzem, podpisałem umowę na dwie książki i pytają mnie o kolejną. Wygląda na to, że teraz jestem autorem książek. Zajmujesz się teraz pisarstwem 24/7 czy pracujesz jeszcze jako dziennikarz? Nie, jestem już pisarzem pełną gębą. Nie pogodziłem się jeszcze z myślą, że będę to robić do końca swojego życia, ale szesnaście miesięcy temu urodziło mi się dziecko. Pisanie książki, praca dziennikarska i opieka nad niemowlęciem to byłoby po prostu za dużo obowiązków naraz. Która powieść Agathy Christie jest twoją ulubioną? W takich chwilach zawsze czuję, że powinienem mieć przygotowaną lepszą odpowiedź. Ale najbardziej lubię „I nie było już nikogo”, czyli tę książkę, w której bohaterowie zostają zaproszeni na tajemniczą wyspę, a potem kolejno giną. Kocham ją z wielu różnych powodów. Struktura „I nie było już nikogo” jest naprawdę wyśmienita i dlatego powtarzano ją z powodzeniem w filmach. Ale chodzi też o napiętą, niepokojącą atmosferę. To najbliższa horrorowi opowieść Christie. Oczywiście ona nie pisała tego z taką myślą, inaczej niż Arthur Conan Doyle podczas tworzenia „Psa Baskerville’ów”. Lubię też „Zabójstwo Rogera Ackroyda”. To naprawdę genialna książka. W tamtych czasach ludzie nie wyobrażali sobie, że można w taki sposób napisać kryminał. Cenię też sobie „Rendez-vous ze śmiercią”. W tej historii morderca zamieścił w gazecie ogłoszenie, kiedy jego ofiara umrze. To świetny pomysł! Wyobraź sobie, że idziesz ulicą i wpadasz na taki twist. A potem jesteś wystarczająco dobry, żeby siąść do maszyny i stworzyć z tego dzieło. To była zupełnie inna rzeczywistość, a mimo to chwyty Christie działają do dzisiaj na każdego, kto czyta jej powieści po raz pierwszy. Tak naprawdę w pełni zrozumiałem, jak świetną była pisarką, gdy sam zająłem się tym fachem. Potrafiła stworzyć dwie-trzy powieści rocznie, a wszystko to robiła na maszynie do pisania. Wszystkie poprawki musiała więc nanosić ręcznie. Ja poprawiam na komputerze każdy paragraf średnio 97 razy. Zabiera mi to nieskończenie wiele czasu. A ona tworzyła książkę za książką. To niesamowite. Wspomniałeś o tym, że koncept na „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” pojawił się przed właściwą fabułą. W którym momencie prac nad powieścią zacząłeś tworzyć konkretną historię? Gdy w wieku 34 lat wpadłem na ten pomysł, to nie zastanawiałem się jeszcze w ogóle nad szczegółami. Podstawowym celem było napisanie dobrej powieści kryminalnej w stylu Agathy Christie. Nic innego się nie liczyło. Następnym krokiem było obudowanie jej w elementy science fiction – podróże w czasie i zamianę ciał po zaśnięciu. Nie mogłem jednak po prostu włożyć ich do powieści bez żadnego wytłumaczenia i uznać, że sprawa zakończona. Musiałem obudować te elementy w stojącą za nimi filozofię. Co dla bohatera oznacza, że nie wie, kim naprawdę jest? Jak różne wcielenia na niego wpływają? W jaki sposób różne zachowania zmieniłyby nasz dzień? To pytania, na które chciałem znaleźć odpowiedzi. Gdybym w ogóle się nad tym nie zastanawiał, to powieść zostałaby skończona w jakiś rok. Na jakie jeszcze przeszkody natrafiłeś w trakcie procesu twórczego? Głównym bohaterem mojej książki jest podróżujący w czasie „detektyw”. Dużym wyzwaniem było stworzenie morderstwa, z którym taka postać miałaby problem. …
Wyświetlono 25% materiału - 769 słów. Całość materiału zawiera 3078 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się