I Pod koniec 2023 roku w kinach w całej Polsce mogliśmy obejrzeć kolejną ekranizację „Ani z Zielonego Wzgórza”, tym razem produkcji łotewskiej. Jeśli nie mamy ochoty wychodzić z domu, możemy kliknąć pilotem w „Ania, nie Anna” na Netfliksie, poszukać w szafie płyty DVD z klasyczną wersją z 1985 roku, natomiast kanadyjską realizację z 2016 roku znajdziemy na VOD TVP. I tak dalej, i tak dalej. W marcu 2021 roku wydawnictwo Wilga opublikowało nowe tłumaczenie utworu w wykonaniu Marii Borzobohatej-Sawickiej. Jak zapowiadała oficyna, ten przekład jest bliższy oryginału. Rok później, w styczniu 2022, pod szyldem Marginesów ukazał się utwór pod tytułem „Anne z Zielonych Szczytów”. Tak, to ten, co narobił tyle hałasu. Jeszcze w tym roku do rąk czytelników trafi tłumaczenie szóstego tomu serii – „Anne of Ingleside”. Pani Anna Bańkowska, lat 83, jest w trakcie tłumaczenia ostatnich dwóch książek z cyklu. Aniu, Anno, Anne – jakkolwiek cię nazwą: z czego wynikają twoje ciągłe reemisje? II Najbardziej znana książka Lucy Maud Montgomery zawdzięcza swoją popularność i wciąż żywą recepcję dwóm grupom odbiorców. Pierwszą są dzieci, głównie uczniowie szkół podstawowych, którym książka poleca się jako lektura dla klas szóstych. Drugą grupą są dorosłe czytelniczki, które chcą jeszcze raz wejść do świata rudowłosej dziewczynki. Adresatem kolejnych adaptacji, tłumaczeń powinien być co do zasady czytelnik nowy, który jeszcze nie miał szansy zaznajomić się z lekturą, a ta, starzejąc się z czasem, próbuje w odświeżonej formie powiedzieć, że nadal jest atrakcyjna. A jednak najbardziej opiniotwórczą grupą dla powieści dorastających dziewcząt są głównie dorosłe kobiety, które chcą jeszcze raz przejść się śladami rudowłosej bohaterki. Najbardziej podobają się nam te melodie, które już raz słyszeliśmy. Mark Fisher twierdzi, że produkcja kolejnych wersji wynika z niepewności, jaką dostarcza rzeczywistość. W książce „Realizm kapitalistyczny. Czy nie ma alternatywy?” angielski filozof i krytyk kultury zauważa, że obecny model funkcjonowania społeczeństwa przynosi nam wiele niewiadomych oraz generuje niepewność przyszłych zdarzeń i potrzebę poszukiwania punktów stałych. W sukurs przychodzi tu siła nostalgii, która przywołuje rzeczy czy zjawiska, które już raz zostały zaprezentowane i dały oczekiwany efekt 1. To pozwala jednostce wytworzyć pewne poczucie bezpieczeństwa, gdyż poziom niepewności zostaje wyeliminowany przez powracanie do tego, co już zna. Wielokrotność „Ani z Zielonego Wzgórza” wynika z chęci powrotu do dzieciństwa, które, co do zasady, kojarzy się z okresem niewinności, radości i komfortu możliwości popełniania błędów, gdyż te zostaną wybaczone w imieniu dziecięcej niedojrzałości. III Na portalu LubimyCzytac.pl można zauważyć, że prawdziwy renesans popularności powieść za notowała po wydaniu przekładu Bańkowskiej. Z wykazanych trzech wersji „Anne z Zielonych Szczytów” z 2022 roku otrzymała aż 1467 opinii i 17290 ocen cyfrowych w skali 1-10, „Ania z Zielonego Wzgórza” w przekładzie z 2021 roku Marii Borzobohatej-Sawickiej jedynie 7 opinii i 86 ocen cyfrowych, pierwsze tłumaczenie Rozalii Bernsteinowej zanotowało 133 opinii i 2901 ocen cyfrowych od 2010 roku, a od czasu ukazania się najnowszej wersji – 37 opinii i 277 ocen2. LubimyCzytac.pl uznało, że ta ostatnia pozycja łączy w sobie …