Czwartek, 1 grudnia 2022

Człowiek to tajemnica, mawiał Dostojewski. Nie wierzą mu najwyraźniej liczni autorzy biografii, która staje się bodaj czy nie najpopularniejszym współczesnym gatunkiem sztuki – literatury faktu i filmu. Opowieści różnorakie, począwszy od głów koronowanych, przez gwiazdy popu, sportu, po pisarzy, uczonych i filozofów, znajdują rzesze czytelników zgłębiających z wypiekami tomy, na ogół opasłe. Potwierdza to dwie naraz, sprzeczne ze sobą tendencje: potrzebę kultu idoli, a z drugiej strony – obalania mitów.

O ile pierwsza wymaga od biografa przede wszystkim bycia wyznawcą (czy, mówiąc ze swojska – fanem), o tyle druga – solidnej kwerendy źródeł, a więc wieloletniej żmudnej pracy i odporności na naciski spadkobierców i rodzin. Dobrze wiedzą o tym Agata Tuszyńska i Artur Domosławski, którzy jednak nie zrazili się doświadczeniami procesów wytoczonych im po opublikowaniu – odpowiednio – „Oskarżonej Wiery Gran” i „Kapuściński non-fiction”. Wydali nowe książki – „Żonglera” 1 i „Wygnańca” 2.

Już tytuły wyraźnie sygnalizują stosunek autorki i autora do bohaterów – pisarza urodzonego w Wilnie (?), który dojrzałe życie przeżył we Francji, Romaina Gary’ego. Oraz socjologa i filozofa kultury Zygmunta Baumana, który przeżył dramat pochodzenia i przynależności; urodzony w Poznaniu, umarł w Leeds. Pewne jest dla mnie, że zarówno dwie wymienione opowieści biograficzne, jak i trzecia, o której chcę wspomnieć („Wypędzony z Wysokiego Zamku” Agnieszki Gajewskiej3), są rzetelne i atrakcyjne w czytaniu. Przynoszą nie tylko szczegółową, udokumentowaną wiedzę o opisywanych postaciach, o środowiskach, w których żyły, dają bogaty, jasno przedstawiony kontekst polityczny i społeczny, ale też angażują emocjonalnie czytelnika, czyta się je jak dreszczowce. Przedstawione losy za każdym razem mają w sobie potencjał, jeśli nie metafizyczny, to przynajmniej filozoficzny. Skłaniają do namysłu nad mechanizmami rządzącymi życiem, prowokują do ocen moralnych, do pytań o naturę talentu i źródła życiowego sukcesu. Czy los człowieka jest zdeterminowany, a jeśli tak, od czego zależy, czy też rządzi nim absurd, przypadek, jak chcieli egzystencjaliści? Na ile na sukces jest się skazanym przez wrodzony, odziedziczony talent, a na ile jest on wynikiem pracowitości, uporu i zbiegów okoliczności (złośliwi mogliby dziś powiedzieć – układów).

W każdym z trzech wypadków – i Baumana, i Gary’ego, i Lema – mamy do czynienia z ludźmi niezwykle pracowitymi i pełnymi nieziemskiego uporu, co przyniosło światową sławę i pieniądze (dziś będące dla wielu jedynym miernikiem powodzenia). Ale też w każdej z biografii są przejmująco opisane epizody upadku, materialnej biedy, zagrożenia życia, niewiarygodnych okoliczności ocalenia, dojmujących upokorzeń i kryzysów. Zdają się one potwierdzać Nietzscheańską myśl o tym, że co nie zabije człowieka, to go wzmocni. To one właśnie dają energię i impuls do myślenia indywidualistycznego, osobnego, to one – z jednej strony – skazują na samotność, z drugiej napędzają twórczość, stają się źródłem inspiracji, wyróżniają z tłumu.

W każdym z trzech wypadków widać wyraźnie, że oryginalna myśl w humanistyce (czy również w innych dziedzinach, nie zaryzykuję) nie jest możliwa przez naśladowanie kogokolwiek czy zapożyczenia (chyba że od siebie samego). Rodzi się z dogłębnego przemyślenia własnej biografii, najczęściej owych upadków i niedoli. One stają się swoistą tragiczną skazą, która niczym złośliwy pieprzyk na skórze rozrasta się w podziemnych korytarzach jaźni, pulsuje, wystrzela gejzerami ciekawych myśli, hipotez uniwersalnych. Pasjonujących dla każdego czytelnika z osobna, pozwalających się w sobie przejrzeć.

No więc po kolei
Gdyby nie młodzieńcze wyczulenie na krzywdy społeczne i działania po stronie rewolucji socjalnej w czasach tużpowojennych (łącznie z byciem w KBW), Zygmunt Bauman nie sformułowałby pewnie swoich tez o globalizacji i etyce ponowoczesnej, ale też nie zostałby wygnańcem wielokrotnym, który nie znalazł miejsca nie tylko w Polsce, ale i w Izraelu. Gdyby nie potrzeba ukrywania swojej żydowskiej tożsamości i epizodów lwowskich, Lem nie stworzyłby światów pozaziemskich, w których rezonowały nabrzmiałe cierpieniem przeżycia opresji, tęsknoty za wolnością i lęk przed zbawczo-ograniczającymi technologiami. Gdyby nie przeżywanie Holokaustu i marzenie o obywatelstwie światłej Francji, snute przez matkę, Roman Kacew nie podjąłby prób zadziwiającego przeistaczania, najpierw w Romaina Gary’ego, potem w Émile Ajara, i nie stworzyłby przejmujących literackich portretów rozdarcia, choćby Rozy z „Życia przed sobą”, rozdartej między teraźniejszością a przeszłością, która ją ostatecznie pochłania.

Tak się składa, że we wszystkich trzech wypadkach pulsującą raną okazuje się również istniejąca-nieistniejąca żydowskość, która w każdej z wymienionych biografii jest inaczej przeżywana i inaczej opisywana, przy czym tylko Bauman się z nią otwarcie i przez cały czas utożsamia, choć (jak i pozostali) dystansuje się od syjonizmu, wyznawanego przez niektórych jego bliskich. Równie interesująco wypada wątek przyjaźni-miłości. Lem żyje w otoczeniu kobiet, a żona Barbara staje się najwierniejszą z wiernych, recenzującą pracę męża, krytyczną i zakłopotaną jego niedomaganiami zdrowotnymi. Bauman wszystkie podróże odbywa w towarzystwie Janiny, także przed jej wyemancypowaniem się jako pisarki. Osobliwością jest intymne życie Gary’ego, traktującego instrumentalnie i wyłącznie seksualnie kobiety, poza matką, która go lepiła od dzieciństwa aż do swojej śmierci, nadając kształt jego marzeniom i wyznaczając cele praktyczne, choć czasem na pozór nierealne.

Najciekawsza w omawianych książkach wydaje mi się strategia autorów. Agata Tuszyńska wyznaje, że przeszła metamorfozę – od fascynacji losem i dziełem Kacewa/Gary- ’ego/Ajara do odrzucenia i otwartej krytyki jego wielu postępków. Artur Domosławski od początku staje się adwokatem, solidaryzuje się z wyborami Baumana, oświetla życzliwie postępki, wchodzi w polemikę w adwersarzami. Najbardziej bezstronna jest Agnieszka Gajewska – pokazuje okoliczności czynów, ale nie analizuje motywów i emocji. Nie ocenia, ale pomaga zrozumieć.

PRZYPISY
1 A. Tuszyńska, „Żongler. Romain Gary”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2022.
2 A. Domosławski, „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana”, Wielka Litera, Warszawa 2021.
3 A. Gajewska, „Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku”, Znak, Kraków 2021.

Autor: Janina Koźbiel