Po latach spadków wreszcie wskaźnik czytelnictwa w Polsce rośnie. W 2023 roku lekturę co najmniej jednej książki w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy poprzedzających badanie zadeklarowało 43 proc. badanych, o 9 punktów procentowych więcej niż w latach 2021 i 2022. To jednocześnie najwyższy poziom od 10 lat – wynika z raportu Biblioteki Narodowej. Niestety o 15 punktów procentowych mniejszy niż w rekordowym 2004 roku. Na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia największy wskaźnik czytelnictwa był 20 lat temu i wynosił 58 proc., zaś w 2002 roku – 56 proc. „Wiele wskazuje na to, że wyszliśmy z długiego cienia pandemii, a inne trudne okoliczności, w tym tocząca się od dwóch lat za naszą wschodnią granicą wojna, nie stoją na przeszkodzie wzrostowi optymizmu. Poprawę nastrojów widać także w sferze subiektywnej oceny własnej sytuacji ekonomicznej – osób, które w 2023 roku wyraziły przekonanie, że pieniędzy starcza im na wszystkie bieżące potrzeby bez konieczności podejmowania specjalnych wyrzeczeń, było wyraźnie więcej niż w roku 2022. Związek nastrojów społecznych z czytaniem książek jest daleki od jednoznaczności, tym niemniej warto podkreślić, że osoby, które z większym optymizmem patrzą na swoje życie, a także mają poczucie bezpieczeństwa materialnego, częściej czytają. Z tego punktu widzenia można mówić o tym, że praktyki lekturowe są zwierciadłem nastrojów społecznych” – wskazuje współautor badania Roman Chymkowski. Badacze z Biblioteki Narodowej podkreślają także zmianę, jaka zaszła w bibliotekach między rokiem 2020 a 2023, i wzrost odsetka odwiedzających je mężczyzn aktywnych zawodowo (w wieku 25+), który się podwoił. Co z heavy users? Niestety to, że więcej Polek i Polaków czyta, nie oznacza, że rośnie również intensywność praktyk lekturowych. W żadnej grupie wiekowej lektura książek nie jest powszechną praktyką, ale należy podkreślić, że czytają przede wszystkim osoby uczące się i studiujące. Odsetek osób, które czytały siedem lub więcej książek w ciągu roku wynosi zaledwie 7 proc. (wzrost o 1 pp. w stosunku do 2022 roku). W przywołanym już rekordowym 2004 roku odsetek tzw. heavy users wynosił 22 proc. Najwięcej czytają osoby poszerzające swoją wiedzę – tu odsetek jest prawie dwukrotnie wyższy niż w całej populacji i wynosi 15 proc. Kto czyta? Tak jak w poprzednich latach, zdecydowanie można powiedzieć, że lektura książek jest domeną kobiet. Kobiety czytają częściej niż mężczyźni (odpowiednio 50 proc. i 33 proc.) Tak jak dotychczas, czytelnicy książek to przede wszystkim osoby najlepiej wykształcone. Co podkreślono, uczniowie i studenci czytają nie tylko dlatego, że się tego od nich wymaga. 50 proc. osób uczących się lub studiujących deklaruje, że lubi albo bardzo lubi czytać książki. Najwięcej czytelników jest w największych miastach, najmniej natomiast w małych miastach, liczących do 20 tys. mieszkańców. Na tym tle pozytywnie wyróżnia się wieś, „gdzie odsetek czytelników książek jest na poziomie średniej dla całej badanej populacji”. Prawdopodobieństwo sięgnięcia po książkę maleje przy tym wraz z wiekiem – im starsi badani, tym mniej respondentów deklarujących lekturę. Jest jednak jedna grupa, która sięga po książki chętniej: to nastolatki w wieku 15-18 lat. 53 proc. z nich zadeklarowało, że czyta książki. Ale! W 2022 roku było to 72 proc., co oznacza spadek o 19 pp.! Na drugim biegunie są osoby powyżej 60. roku życia. W grupie wiekowej 60-70 lat odsetek czytelników wynosi 40 proc., a powyżej 70 roku życia już tylko 32 proc. Źródła pozyskiwania książek 98 proc. czytelników czytało książki drukowane, 7 proc. – czytało książki tylko albo również w wersji elektronicznej. Najpopularniejszym źródłem czytanych książek papierowych są zakupy (48 proc., w poprzednim roku 36 proc.), pożyczanie książek od rodziny, znajomych (29 proc., spadek z 37 proc.) i prezenty (29 proc., spadek z 32 proc.). Bibliotekę jako sposób zaopatrywania się w książki wskazało 20 proc. (w tym 14 proc. wskazań na bibliotekę publiczną). Osobnym źródłem lektur są księgozbiory domowe – istotna część wymienianych przez respondentów tytułów to książki, w których posiadanie weszli wcześniej, a dopiero po jakimś czasie postanowili je przeczytać, albo takie, do których wracają. 16 proc. badanych wskazało, że sięga po książki z domowej biblioteczki (w poprzednim roku 20 proc.). Z własnych księgozbiorów częściej korzystają mężczyźni (19 proc.) niż kobiety (14 proc.) oraz najczęściej (23 proc.) czytelnicy w wieku powyżej 60 lat. Prawdopodobieństwo znalezienia lektury w domowej bibliotece rośnie wraz z jej zasobnością, np. 32 proc. osób mających w domu co najmniej 200 książek sięgnęło po jedną z nich. Zakupy książkowe są popularne wśród wszystkich czytelników, niezależnie od ich płci. Nieco częściej kupują osoby w wieku 25–39 lat, z kolei rzadziej badani z najstarszych pokoleń oraz nastolatkowie. Najwięcej kupujących książki znajdujemy wśród czytających książki mężczyzn mieszkających w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców – aż 65 proc. Osoby, które bardzo lubią czytać, szczególnie chętnie kupują książki – 57 proc. takich osób kupiło przeczytaną potem lekturę. Jeśli chodzi o pozyskiwanie książek elektronicznych, to jak czytamy w opracowaniu, „rośnie popularność platform zdalnego dostępu do zbiorów publikacji w formie cyfrowej, a także wspierana przez nowe formy marketingu skłonność czytelników do kupowania pojedynczych tytułów”. 35 proc. badanych osób, które zadeklarowały czytanie książek w formatach cyfrowych, czyta je w ramach płatnego abonamentu, …