Poniedziałek, 3 lipca 2006
Czego nie ma?
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru171
Warto zacząć od tego, czego nie ma. Przede wszystkim w Polsce nie ma dziennikarzy znających się na reprografii. Dzisiaj pisanie na nowy, trudny temat zaczyna się od przeszukiwania Internetu, a jeśli w sieci nie ma tekstów na dany temat, to problem albo nie istnieje, albo jest błahy. Jeśli nie ma zainteresowanych autorów, nie ma artykułów. Można powiedzieć, że w Polsce nikt się na reprografii nie zna, ponieważ nikt o tym nie pisze. Nie pisze – bo się nie zna. Próbowaliśmy zainteresować różnymi zagadnieniami wielu dziennikarzy – bezskutecznie. A to, co w świecie książki nazywa się reprografią, w świecie producentów muzyki i filmu nazywa się zagrożeniem numer jeden i szeroko komentuje. Nie publikujemy tekstu na interesujący temat: skąd w rozporządzeniu Ministra Kultury z 2 czerwca 2003 roku wziął się zapis, że producenci papieru mają obowiązek odprowadzania 0,001 proc. obrotu na rzecz wskazanych organizacji? Tak dziwnej konstrukcji opłat nie znajdziemy zapewne w żadnym ustawodawstwie, to jest międzynarodowe kuriozum. Nie publikujemy żadnego tekstu na temat zmian w polskiej ustawie o prawie autorskim (UPA), choć Aniela Topulos podnosi temat zmiany zapisu art. 28 punkt 2 UPA dokonanej w Senacie w marcu 2004 roku. Z chwilą wejścia w życie art. 201 UPA (dodany przez ustawę uchwaloną 28 października 2002 roku, i dwa rozporządzenia z dnia 2 i 27 czerwca 2003 roku) spowodowały, że odszkodowaniami z tytułu kopiowania objęci są nie tylko autorzy, ale i wydawcy, o co zresztą zabiegali specjaliści w zakresie prawa autorskiego. W okresie przed wprowadzeniem nowego rozporządzenia Kopipol był krytykowany, ale nie wiadomo, jakie rozmowy towarzyszyły powstaniu Polskiej Książki. Nagle wszyscy znaleźli się w mało komfortowej sytuacji. Dwie organizacje działają w zakresie pokrywającym się niemal w 100 proc. – to jest najważniejsza dla wielu wydawców kwestia – dlaczego obie ponoszą koszty zbierania informacji, badań, ściągania opłat etc., a każda zbiera tylko około miliona złotych rocznie? Razem w 2004 roku było to ok. 2,5 mln zł, czyli 600-650 tys. euro, a dla porównania w Anglii jest to ok. 70 mln euro, w Niemczech 40 mln euro, w Hiszpanii 28 mln euro, we Francji 27 mln euro, w Norwegii 23 mln euro. W Słowacji (5,4 mln mieszkańców) LITA na rzecz autorów zbiera kwoty większe niż Kopipol. I co ważne, w miesiąc po uzyskaniu licencji na zbiorowe zarządzanie LITA podjęła profesjonalne, trwające pół roku badania rynku. Wyszliśmy z założenia, że w tym numerze „Biblioteki Analiz” Polska Książka oraz Kopipol przedstawią swoje stowarzyszenia. Zarząd Kopipolu zdecydował, że nie upubliczni podstawowych informacji na temat swojej historii, zebranych opłat, metod dystrybucji i kosztów działania. Reprezentujący stowarzyszenie Andrzej Gąsiorowski tłumaczył decyzję „standardami dziennikarstwa” w Polsce… Coroczne sprawozdania składane przez organizacje zbiorowego zarządzania są materiałami wewnętrznymi Ministerstwa Kultury, Kopipol nie chce się wypowiadać, jeśli dodamy do tego brak dziennikarzy znających temat – tematu nie ma. Polska Książka dysponuje wynikami badań (wspomina je w swoim tekście Piotr Mańkowski, dyrektor generalny stowarzyszenia) uzyskanymi przy współpracy z organizacjami wydawców prasy (badania przeprowadzone zostały przez instytut badawczy wydawców prasy Polskie Badania Czytelnictwa). Ponieważ tak zwani prasowcy nie chcą ich upubliczniać, a Piotr Mańkowski wspomina, że cel badań – a więc opracowany na ich podstawie klucz repartycji – będzie opublikowany dopiero w momencie podjęcia przez Polską Książkę ostatecznej decyzji w sprawie repartycji… na razie nic na ten temat. Zapewne nie wszyscy wiedzą, że reprezentujące interesy wydawców prasy stowarzyszenie Repropol w ubiegłym roku wystąpiło do Ministerstwa Kultury z wnioskiem o otrzymanie licencji na zbiorowe zarządzanie prawami autorów i wydawców prasy na polu reprografii. Najpierw Maciej Hoffman – dyrektor generalny Izby Wydawców …
Wyświetlono 25% materiału - 575 słów. Całość materiału zawiera 2301 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się