Podczas tegorocznych Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie zaprezentowaliśmy wyniki badania rynku książki za 2024 rok. Dane zostały opracowane na podstawie ankiet od wydawców (182) oraz analizy sprawozdań finansowych. Rok 2024 na polskim rynku książki zakończył się umiarkowanym wzrostem, który trudno nazwać wyraźnym sukcesem. Łączna wartość sprzedaży osiągnęła 3,13 mld zł, co oznacza wzrost o 1,3 proc. względem roku poprzedniego (po uwzględnieniu inflacji). Polska utrzymuje się na poziomie zaledwie 3  proc. udziału w  europejskim rynku książki, podczas gdy jej udział demograficzny w Unii to 5 proc. Jak wynika z raportu Federacji Europejskich Wydawców (FEP), średni wzrost całego rynku europejskiego wyniósł 2,2 proc. W większości przypadków, tak jak wskazano, wartość rynku nieznacznie wzrosła, wzrosły ceny, natomiast, podobnie jak w Polsce – spadł wolumen. Koncentracja i presja ekonomiczna Z danych przez nas zebranych wynika, że 96 proc. wartości sprzedaży generuje około 300 największych wydawnictw. Największe przychody notują wydawnictwa edukacyjne i fachowe, podczas gdy segment literacki utrzymuje się na stałym poziomie. Spore spadki odnotowały oficyny publikujące książki naukowe i religijne. Wysokie koszty produkcji, utrzymania i  prowadzenia firmy, spadające nakłady i wojny cenowe sprawiają, że wielu wydawców ogranicza inwestycje i  innowacje. W efekcie kurczy się oferta nowości, a rynek staje się coraz mniej różnorodny. Zmniejsza się wolumen sprzedaży, co w konsekwencji prowadzi do spadku nakładów. Ma to oczywisty wpływ na produkcję poligraficzną. Z rozmów z przedstawicielami branży poligraficznej wynika, że sytuacja na rynku nie napawa optymizmem. W ostatnich dwóch latach zyski były symboliczne, a wiele przedsiębiorstw zakończyło rok stratą. Waldemar Lipka, prezes zarządu giełdowej spółki Kompap oraz zarządów OZGraf – Olsztyńskich Zakładów Graficznych i  BZGraf – Białostockich Zakładów Graficznych, w wywiadzie dla Biblioteki Analiz, zwrócił uwagę, że jednym z głównych powodów tej sytuacji była nadprodukcja. „Przez lata cała branża inwestowała w nowoczesny sprzęt, podnosiła wydajność i  usprawniała organizację pracy. Pamiętam czasy, gdy drukarnie działały na trzy zmiany, także w weekendy, a mimo to trudno było zdążyć z realizacją zleceń. Dziś pracujemy najwyżej na dwie zmiany – i to nie zawsze. Szacuję, że wykorzystujemy około 70 proc. naszych mocy produkcyjnych, choć moglibyśmy robić znacznie więcej. Otrzymujemy wiele zapytań, ale znacznie mniej realnych zamówień” – podkreśla. Jego zdaniem za jakiś czas drukarnie będą się zamykały. Zostaną najsilniejsi i najlepsi1. Tak prezentuje się top 10 wydawnictw w Polsce: - Nowa Era - Wolters Kluwer Polska - Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne - Grupa Dressler - Grupa MAC - Grupa Znak - C.H. Beck - Macmillan Polska - Grupa PWN - Grupa Wydawnicza Foksal Struktura własnościowa top 10 największych firm wydawniczych niemal po równo dzieli się między podmioty krajowe i zagraniczne. Księgarnie znikają, internet rośnie Zmienia się również sposób, w jaki Polacy kupują książki. Ponad połowa sprzedaży odbywa się przez internet, a   księgarń stacjonarnych w kraju spadła do 1616 placówek (stan na 20 października 2025), z czego około połowa to niezależne …