Według pierwszych prognoz przychody ze sprzedaży książek w cenach zbytu wydawców w 2017 roku wyniosły 2,32 mld zł, co oznacza spadek o 2,1 proc. w stosunku do roku 2016. Rynek pozostaje zatem pod wpływem negatywnego trendu wyznaczającego dynamikę realizowanych przychodów. Z pierwszych prognoz i sygnałów płynących z sektora wydawniczego wynika, że szacowany wzrost wartości sprzedaży publikacji segmentu non fiction wobec 2016 roku przekroczył 8 proc., przy jednoczesnym spadku wartości sprzedaży beletrystyki o 2-3 proc. Na plusie rok zakończyły również takie segmenty rynku jak literatura poradnikowa czy książki dla dzieci i literatura Young Adults. Rozmowy z wydawcami dowodzą, że ich działania, w 2017 roku, były w znacznym stopniu skoncentrowane na porządkowaniu sfery dystrybucji książek drukowanych, którą należało przemodelować po problemach sprowokowanych przez upadek sieci księgarskiej Matras, co skutkowało zniknięciem z rynku odbiorcy o olbrzymim znaczeniu dla wielu firm z segmentu publikacji ogólnoasortymentowych, przede wszystkim literatury popularnej, literatury faktu, książek dla dzieci i młodzieży oraz oferty poradnikowej. Od lat wśród głównych mankamentów rodzimej branży książki wymienia się nadprodukcję wydawniczą, która promuje – czy wręcz wymusza – sprzedaż premierowej oferty z wysokimi rabatami od cen ustalonych przez wydawców. Tymczasem można szacować, że w 2017 roku poziom produkcji – rozumiany jako liczba tytułów wprowadzanych do sprzedaży – wzrósł u czołowych wydawców z segmentu ogólnego (beletrystyka, non fiction, książka dla dzieci i młodzieży) średnio o 5-8 proc. w stosunku do 2016 roku. Za spadek zrealizowanych przychodów, w stopniu mniejszym niż w ostatnich latach, odpowiada segment publikacji szkolnych. Pewnej zadyszki doznał natomiast kanał księgarski, przede wszystkim w segmencie podmiotów sieciowych. Wydawcy zmuszeni byli szukać nowych źródeł przychodów, a biorąc pod uwagę charakter i przebieg akcji promocyjnych organizowanych na przestrzeni kilkunastu miesięcy w firmowych e-księgarniach wielu wydawnictw, zdecydowali się oni poszukać „szybszej” gotówki poza głównym nurtem rynku. Jednocześnie to właśnie w tym obszarze mamy do czynienia z największymi inwestycjami, angażującymi wielomilionowe budżety, które znacząco przyspieszyły pożądaną od wielu lat koncentrację rynku w obszarze sprzedaży stacjonarnej. W 2017 roku najszybszy rozwój, pod względem liczby otwieranych nowych placówek księgarskich, zanotowała sieć Świat Książki, która rok zakończyła liczbą ok. 115 księgarni, a która koncentrowała się na przejmowaniu lokali, w których niewiele wcześniej sprzedaż prowadził Matras. Nieco niższym tempem działań w tym zakresie może pochwalić się Grupa Empik, która rynkową wyrwę po Matrasie wypełnia lokalami działającymi pod nowym brandem Mole Mole. Według deklaracji właściciela, premierowy rok swojej działalności koncept zamknął z liczbą ponad 20 księgarni. Zresztą Empik nie zwalnia tempa również w zakresie rozwoju flagowej sieci salonów pod marką własną, z jednej strony przeprowadzając intensywną rewitalizację sklepów ramach nowego konceptu Future Store, a z drugiej przez uruchamianie kolejnych salonów w coraz mniejszych miejscowościach. Z ambitnych planów rozwoju …