Fundacja Sąsiedzi na rynku księgarskim łączy wydawanie książek z ich dość niespotykaną promocją. Tak, wydajemy książki, a w zasadzie wręcz piszemy je, jak „Patrząc na wschód” Piotra Brysacza, lub teraz pisane obecnie wspólnie „Podlaskie. Najpiękniejsze miejsca. Wędrówki” Wiktora Wołkowa. II Targi Książki w Białymstoku przyciągnęły znacznie ponad 15 tys. odwiedzających, a za kilka tygodni odbędzie się trzecia edycja tej wystawienniczej imprezy. W tym roku organizujemy m.in. wystawę malarzy białoruskich mieszkających w Polsce, na bazie której powstanie album malarstwa. Jak zatem widać, promocję czytelnictwa można prowadzić na wiele sposobów. My chcemy przede wszystkim pokazywać Podlaskie, zwłaszcza jego wielokulturowość, w dodatku w inny sposób niż działo się to dotychczas. Interesuje nas szeroko pojęty „wschód”. Ponadto z naszymi najnowszymi książkami będą jeździły wystawy malarstwa i fotografii, chcemy zainteresować literaturą polską naszych najbliższych sąsiadów: Białoruś i Ukrainę. W swoich działaniach na rzecz promocji książki i upowszechniania czytelnictwa skupiamy się na „wschodzie” bo to temat, który wszyscy „chłoniemy” coraz bardziej. Zresztą zachód też go na nowo odkrywa. I to się opłaca? Trzeba być cierpliwym i robić to co się lubi, to co daje radość i co pozwala odkrywać nowe światy, a z czasem przyniesie i laury i zarobek. Rynek literatury regionalnej jest rynkiem bardziej przewidywalnym. Łatwiej określa się tematykę kolejnych publikacji, zarządza marketingiem i ich sprzedażą. Czasami z tego rodzą się bestsellery i to daje wielką satysfakcję. Myślę, że wiele wydawnictw powinno zainteresować się swoimi małymi ojczyznami, a może się okazać, że to nieopisane skarby nie tylko dla regionu, ale także potencjalne źródło dodatkowych przychodów. Prowadzi pan także Księgarnię Przystań. Tak, ale to bardziej z miłości do książek niż z chęci zysku. Dziś niezależne indywidualne księgarnie przegrywają z detalicznymi stacjonarnymi sieciami i dużymi księgarniami internetowymi. Nie wytrzymują konkurencji. Jakiego typu publikacje cieszą się największym powodzeniem w Księgarni Przystań? Książki z dużymi rabatami... (śmiech) Postanowiłem, że księgarnia będzie sprzedawała końcówki nakładów. Taka specjalizacja oznacza działanie w warunkach mniejszej konkurencji, przy mniejszych biznesowych obciążeniach, także przy niższym poziomie frustracji wobec tego co dzieje się na „głównym” rynku. Jednocześnie tworzy więcej możliwości dotarcia do klienta. Sprzedaję także nowości, ale w ograniczonej ilości. Ponadto realizujemy indywidualne zamówienia klientów, które wiążą się ze specjalnymi warunkami rabatowymi. Nie są to jednak Archiwumzyski z których dałoby się bez problemu przeżyć... Jaką liczbę tytułów oferuje Przystań? Czy w takim modelu sprzedaży można efektywnie stawiać na rozwój indywidualnego podejścia do potrzeb klienta? Oferujemy ok. 5000 tytułów w tym kilkaset nowości. Końcówki nakładów można kupić praktycznie tylko u nas, więc lokalny klient jest cierpliwy. Realizacja zakupu nowości na zamówienie to kwestia 48 godzin. Księgarnia mieści się w budynku biblioteki uniwersyteckiej. Może pochwalić się dużym odsetkiem stałych klientów, dla których zamawianie u nas jest wygodniejsze niż w …