Gdy podobnie jak przed rokiem zobaczyłem znowu niekończący się „pochód” młodych ludzi, idących rano w zwartych szeregach od przystanków komunikacji miejskiej do hal Expo Kraków, to przypomniała mi się pieśń powstała w moim dzieciństwie, w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, i która ciągle brzmi w uszach. Jej początek brzmiał: „Co tak dudni, co tak grzmi? Niebo huczy, ziemia drży. Czy wichura groźna dmie? Czy to burza idzie? Nie! To idzie młodość, młodość, młodość!”. Może nie jest to chwalebne skojarzenie, ale wydaje się, że dobrze oddaje moje odczucia. Nie ma wątpliwości, że na Targach dominowało młode pokolenie czytelnicze, dla którego organizatorzy przygotowali wydzielone powierzchnie w kształcie sporego miasteczka namiotowego, aby uniknąć problemów, z jakimi musieli się borykać rok temu, gdy młoda ofensywa wszystkich zaskoczyła. – Wchodzimy w następne ćwierćwiecze. Rośnie nam drugie, albo i nawet trzecie pokolenie czytelników, z czego się ogromnie cieszymy – powiedziała Grażyna Grabowska, prezes zarządu spółki Targi w Krakowie podczas oficjalnego otwarcia. Na temat zjawiska nazwanego „Young Adult” napisano już bardzo dużo, zostało omówione na wielu spotkaniach, ocenione w mediach, więc nie musimy teraz nad tym się rozwodzić. Wystarczy, że będziemy się dziwić i podziwiać, a zwłaszcza doceniać ogromny wpływ tej mody na czytanie książek drukowanych, co zaskakuje, zwłaszcza gdy ze wszystkich stron słyszymy, że jeżeli młodzi czytają, to tylko wersje elektroniczne. Dodajmy tylko, że wielu wydawców było zaskoczonych po wizytach zorganizowanych grup uczniowskich, jakie tradycyjnie pojawiają się w pierwszych dwóch dniach krakowskich Targów, że ci najmłodsi czytelnicy nie ograniczali się do masowego zbierania targowych gadżetów, jak to było w poprzednich latach, ale wybierali i kupowali książki i to w sporych ilościach. Optymalizacja kosztów produkcji książek Właśnie problemy druku, a zwłaszcza konieczność ograniczenia kosztów produkcji książek, były tematem niewątpliwie najważniejszej dyskusji panelowej podczas Targów. Spotkanie zorganizowane przez Polską Izbę Książki we współpracy z Polską Izbą Druku zatytułowane było „Zarządzanie rosnącymi kosztami druku książek – propozycje rozwiązań”. Przedstawiciele dwóch firm poligraficznych – prezes Bartosz Mazurkiewicz z drukarni Opolgraf w Opolu i prezes Łukasz Wąwoźny z cyfrowej drukarni Sowa w Piasecznie koło Warszawy – zaproponowali rozwiązania, które są już obecnie wprowadzane w ich firmach. Zmierzają do zmniejszenia liczby formatów książek i dostosowanie ich do możliwości produkcyjnych, aby najlepiej wykorzystać materiały poligraficzne, a także zmniejszyć paletę stosowanych papierów graficznych, co zmierza do uzyskania znacznych oszczędności. W odpowiedzi na zgłaszane obawy, że w wyniku takich rozwiązań zostaną zubożone możliwości rozwiązań nietypowych podkreślono, że w żaden sposób nie dąży się do eliminowania możliwości wykonania niestandardowych produkcji, jakie zlecają głównie wydawnictwa dziecięce czy artystyczne. Swoje stanowisko w odniesieniu do aktualnych problemów produkcji książek, w tym tendencji cenowych i wzrostu kosztów, wpływających finalnie na cenę detaliczną książek przedstawili znaczący uczestnicy rynku: Sonia Draga, prezes Polskiej Izby Książki, Jacek Kuśmierczyk, prezes Polskiej Izby Druku, Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper, jednego z największych producentów papierów graficznych w Europie, Waldemar Lipka, prezes grupy Kompap, w skład której wchodzą cztery drukarnie, w tym dwie drukarnie offsetowe – w Olsztynie i w Białymstoku, a także Małgorzata Skowrońska, dyrektor wydawnictwa Agora. Dodajmy, że na początku spotkania ogłoszono wyniki tradycyjnego rankingu najlepszych drukarń dziełowych organizowanego w tym roku po raz osiemnasty przez redakcję „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, a wysoka frekwencja na spotkaniu i obecność szefów wielu firm poligraficznych i wydawniczych była potwierdzeniem, że prezentowana tematyka jest bardzo aktualna. Wysoki poziom, dużo radości W krakowskiej imprezie wzięło udział blisko 500 wystawców i ponad 800 autorów. Organizatorzy poinformowali, że Targi odwiedziło 52 tys. osób. Było też wielu dziennikarzy i twórców treści internetowych, bo akredytacje wydano dla 700 osób. 26. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie rozpoczęły się tradycyjnie od dźwięków hejnału mariackiego, który w samo południe rozbrzmiał w Expo Kraków. Podczas oficjalnego otwarcia obecny był Prezydent Miasta Krakowa, Jacek Majchrowski, który powiedział: – Kraków jest takim miastem, gdzie bez książki obejść się nie da. Nie ma się zresztą co dziwić, bo jesteśmy od 2013 roku Miastem Literatury UNESCO, tutaj są korzenie drukarstwa polskiego, tutaj powstawały pierwsze wydawnictwa, tutaj tworzyli laureaci Nobla; Miłosz, Szymborska. To także miasto Mrożka, to także miasto Lema. Targi w Krakowie są sprawą wyjątkową. – To miejsce nie tylko sprzedaży książki, …