Poniedziałek, 21 kwietnia 2008
Rozmowa z Tomaszem Balonem-Mroczką – współwłaścicielem Domu Wydawniczego Rafael i Grupy Gloria.24.pl oraz Markiem Kotasem – dyrektorem marketingu Domu Wydawniczego Rafael i dyrektorem zarządzającym marką Prodoks w Grupie Gloria24.pl
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru219
Na początku roku Grupa Gloria24.pl kupiła od Romana Kluski część aktywów firmy Prodoks – prawo do wydawania katalogu wysyłkowego z ofertą publikacji katolickich, księgarnię internetową oraz prawo do marki Prodoks. Jak doszło do tej transakcji? Tomasz Balon-Mroczka: W pierwszej chwili zrobiło nam się przykro na wieść o planach likwidacji Prodoksu, który w naszym przekonaniu był przedsięwzięciem bardzo ważnym. Wreszcie bowiem sprzedażą książek z naszego segmentu zajął się ktoś z „dużym” nazwiskiem. Ponieważ od zasłyszenia informacji, że Prodoksu ma nie być, minęło już kilka miesięcy, a jednocześnie nie dotarła do nas wieść, że ktoś inny będzie tę działalność kontynuować, uznaliśmy, że warto złożyć ofertę panu Klusce. Byli państwo pierwszym oferentem? TB-M: Z tego, co wiem, to nie. Fakt, że późno „weszliśmy do tej gry”. Wychodząc jako zwycięzca. Dlaczego Kluska wybrał właśnie państwa ofertę? TB-M: Myślę, że zdecydowało przede wszystkim nasze doświadczenie w wysyłkowej sprzedaży książek. Gloria24.pl miała zaplecze, by móc kontynuować to dzieło, a na tym bardzo panu Klusce zależało. W wywiadach mówił jednak, że Prodoks był działalnością charytatywną, że przeznaczył na jego rozwój określoną pulę pieniędzy, która po paru latach po prostu skończyła się. Kupili państwo aktywa przedsiębiorstwa, którego działalność nie była oparta na rachunku ekonomicznym? TB-M: Nie wiem, czy jesteśmy upoważnieni, by wypowiadać się w imieniu pana Kluski – bo to do niego pytanie. Prodoks bezsprzecznie był i jest wartościowym przedsięwzięciem – tyle, że specyficznym. Długo państwo negocjowali? TB-M: Negocjowaliśmy krótko, choć początkowo zainteresowani byliśmy przejęciem całego przedsiębiorstwa, na co z kolei nie chciał się zgodzić pan Kluska, biorąc pod uwagę swoje wcześniejsze doświadczenia. Nic więcej, bez woli drugiej strony, powiedzieć na temat rozmów mi nie wypada. Wśród przejętych przez państwa aktywów brakuje bazy danych klientów Prodoksu. Bazy z pewnością obszernej, zważywszy na nakłady ponoszone na jej budowanie. Może pan Kluska planuje uruchomić kolejny biznes, do którego podobne zestawienie jest niezbędne. Zwłaszcza że w informacjach prasowych pojawiała się hipoteza, iż Prodoks powstał m.in. w celu zbudowania bazy. TB-M: Myślę, że to są błędne przypuszczenia. Wszystko rozbiło się o kwestie prawne. W umowie zawieranej z Prodoksem klienci zgadzali się, by katalogi i książki wysyłała do nich firma o nazwie Prodoks Sp. z o.o. Zmiana tego wymagałaby od nas olbrzymiej pracy i czasu, których nie mieliśmy, i niemałych środków, ponieważ każdy z członków klubu Prodoks musiałby na piśmie wydać stosowne oświadczenie. Dla takiej bazy może warto było tę pracę wykonać i poświęcić te środki? TB-M: Może, ale my nie chcieliśmy „spierać się” z przepisami i przede wszystkim mieliśmy na to niewiele czasu. Prodoks Sp. z o.o. lada dzień miał przestać istnieć. Postanowiliśmy więc odbudować tę bazę sami. Myślimy, że to jest możliwe. Klienci pytają, co dalej z Prodoksem, mówią, że chcieliby znów kupować u nas książki. Duże zainteresowanie widzieliśmy na ostatnich Targach Wydawców Katolickich, kiedy pozytywnie kojarzący markę ludzie przychodzili na nasze stoisko, by zapisać się na otrzymywanie katalogu. Najbliższy czas bez wątpienia poświęcimy na pozyskiwanie nowych i odzyskiwanie dawnych przyjaciół tego przedsięwzięcia. W tym roku zamierzamy wydać kilka tzw. katalogów rekrutacyjnych. A kiedy zacznie się ukazywać regularny katalog? TB-M: Za rok. Takie są plany, ale okazać się może, że klientów jest za mało, co nie daje opłacalności w takim modelu biznesowym. Być może naszym obecnym i przyszłym klubowiczom wystarczy strona internetowa? Choć na razie nie obserwujemy takiego zjawiska. Marek Kotas: Znane nam jest inne. W chwili ukazania się insertu rekrutacyjnego do katalogu Prodoksu rośnie liczba zamówień realizowanych za pośrednictwem jego strony internetowej. Tak jest taniej? MK: Klientom Prodoksu wygodniej jest złożyć zamówienie na stronie. Ceny książek w katalogu i na stronie są takie same. A jak się odnosiły do cen w Glorii24.pl? MK: Były porównywalne. Kiedy wyszedł ostatni numer katalogu Prodoksu? MK: W czerwcu ubiegłego roku. Ukazała się w nim jakakolwiek informacja, że więcej numerów prawdopodobnie nie będzie? TB-M: Niestety nie. Co zatem mają zrobić ludzie, którzy chcieliby go nadal otrzymywać? MK: Wejść na stronę Prodoks.pl i skontaktować się z nami. Pod warunkiem, że mają dostęp do Internetu i umieją z niego korzystać. TB-M: Klienci „internetowi” stanowili 10-13 proc. wszystkich klientów Prodoksu. To więcej niż w Gloria24.pl? TB-M: Nie. Była to natomiast grupa znacząca przy …
Wyświetlono 25% materiału - 675 słów. Całość materiału zawiera 2700 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się