Mija rok odkąd firmą zarządza Andrzej Głuchowski, wcześniej związany z branżą finansową i elektroniczną, świeżo po kontrakcie w koncernie Avon, gdzie pracował nad projektem telefonii cyfrowej.  – Ossolineum wie, jak przygotowywać książki, znakomicie zna segment rynku na którym działa. Z pewnością od czasu prywatyzacji potrzebowało zarządu, który dbałby o czysto finansowy wymiar działalności firmy, starał się równoważyć bardzo realne koszty funkcjonowania i przewidywane przychody. Kiedy pojawiłem się w firmie, na dobrą sprawę nie znano w niej nawet pojęcia budżetu z prawdziwego zdarzenia. Wydawnictwo w dalszym ciągu nie ma stabilnej sytuacji finansowej. Staramy się pilnować odpowiedniego cash flow, choć właśnie cash jest ciągle naszym największym zmartwieniem – podsumowuje w skrócie wydarzenia ostatnich 12 miesięcy prezes oficyny. Przeprowadzony w pierwszej połowie 2010 roku audyt wykazał stratę netto w wysokości 2,5 mln zł, jednocześnie nastąpiło uaktualnienie wartości magazynu. Przy rocznej sprzedaży w wysokości ok. 2 mln zł, wartość magazynu wynosiła blisko 4 mln zł, z czego znaczna część towaru miała znikomy potencjał handlowy. Dlatego magazyn został przeceniony a jego wartość określono na kwotę 2 mln zł. Kontynuowano, zapoczątkowany w 2008 roku, proces cięcia kosztów. Z 25 osób zatrudnionych na koniec 2009 roku, na chwilę obecną pozostało dziesięć: trzy etaty w dziale produkcji, półtora w finansach, po jednym w administracji i marketingu, oraz po dwa w redakcji i …