Poniedziałek, 21 marca 2011
Rozmowa z Beatą Lewandowską-Kaftan, dyrektorem zarządzającym Pionu Książki w wydawnictwie Egmont Polska
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru296
W wydawnictwie pojawiłaś się w maju ubiegłego roku. Co tu zastałaś? Chyba po pierwsze powinnam wyjaśnić, dlaczego w ogóle się tu znalazłam (śmiech)… Ale możemy zacząć od tego, co spotkało mnie tu „na dzień dobry”. Przede wszystkim Egmont okazał się firmą bardzo przyjazną i w gruncie rzeczy bardzo łatwą do aklimatyzacji, otwartą na „nowych”. I spotkałam tu mnóstwo interesujących ludzi. To co zdecydowało o wyborze tej właśnie firmy? Na pewno to, że Egmont jest polskim liderem w segmencie prasy i książki dla dzieci i młodzieży. Atrakcyjne wydało mi się też, że jest to część międzynarodowego koncernu, co z kolei otwiera możliwości współpracy i wymiany doświadczeń z kolegami z innych krajów, porównywania działań i efektów w ramach podobnych segmentów wydawniczych i rynkowych. Możliwość współpracy i wymiany doświadczeń na tak zróżnicowanym forum wydaje mi się bardzo interesująca. A specyfika polskiego oddziału? Na pewno na moją decyzję wpłynęła perspektywa pracy z bardzo szeroką, a co za tym idzie także niezwykle różnorodną ofertą. W Egmoncie obecne są w zasadzie wszystkie gatunki i rodzaje publikacji z segmentu dziecięco-młodzieżowego, do czego dochodzi także bogaty wachlarz możliwości wsparcia i promowania książek, jaki daje blisko 40 czasopism wydawanych przez Egmont. Zachęca potencjalnie duża możliwość synergii? Zdecydowanie tak. W Egmoncie możemy tworzyć synergię, planować crosspromocje, budować szerokie działania wokół już istniejących marek, czy powoływać do życia nowe. Możemy w ramach istniejących marek wydawać bardzo różne książki, czasopisma, a nawet gry. Przy tak rozbudowanej ofercie z pewnością otwiera się wiele niestandardowych furtek dystrybucji… To bardzo szeroki temat. Egmont zbudował wiele kanałów sprzedaży, w tym kilka rzadkich dla wydawców książek. Myślę, że w tym zakresie firma dysponuje dość unikatowym zestawem i możliwościami bardzo szerokiej dystrybucji. Czy zastałaś taki stan rzeczy, czy jest to już poniekąd efekt twoich pomysłów? Część z aktywnych obecnie kanałów sprzedaży oczywiście już istniała, część z nich udało nam się w ostatnich miesiącach zdynamizować, kilka powstało niemal od zera… Do dystrybucji chcielibyśmy jeszcze wrócić, jednak zastanawiamy się, czy fakt że firma stanowi część międzynarodowego koncernu, nie ogranicza jej działań? Wręcz przeciwnie, to zdecydowanie najmniej koncernowy z koncernów, w jakich do tej pory pracowałam. Jest to raczej zbiór niezależnych wydawców, którzy wspólnie starają się o nowe licencje czy organizują koprodukcję. Taka ścisła współpraca koprodukcyjna trwa od kilku lat, przy czym nie ma nic wspólnego z nakazami ze strony centrali. Tu w bardzo demokratyczny sposób określa się priorytety do realizacji. Jaki zasięg ma obecnie Egmont? Koncern działa w ponad 30 krajach, grupując blisko 100 firm i zatrudnia ponad 4500 ludzi. Co warte podkreślenia, nie wszystkie związane są z segmentem dziecięcym. Jak w tej strukturze sytuuje się Egmont Polska? Działamy w ramach części koncernu o nazwie Kids Media, w której zrzeszeni są wydawcy książek i prasy dziecięcej na całym świecie. Ta część dzieli się następnie na regiony, a Egmont Polska jest centralną spółką w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego najściślej współpracujemy z krajami z tego regionu oraz ze spółkami Egmontu z Europy Południowej. Które państwa należą do tych dwóch grup? Łącznie 14 krajów: Rosja, Ukraina, Estonia, Litwa, Łotwa, Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria, Rumunia, Turcja, Chorwacja, Słowenia, Bośnia i Hercegowina. Jakie wspólne działania podejmujecie?Przede wszystkim razem pozyskujemy prawa, pracujemy nad wspólnymi wydaniami poszczególnych tytułów. Dwa razy do roku organizujemy duże spotkania, podczas których porównujemy nasze programy wydawnicze, działania marketingowe i handlowe na poszczególnych rynkach i podejmujemy decyzje o wspólnych przedsięwzięciach. Wydajecie te same książki? Część tak, ale nie musimy tego robić. Jeżeli w wyniku wymiany informacji uznamy, że dana część oferty może być interesująca dla większej liczby rynków, to oczywiście staramy się wspólnie kupować prawa i drukować, chociażby po to, aby obniżać koszty. Wspomniałaś o centralnym znaczeniu Polski w tym układzie… Tak, bo to właśnie w Warszawie znajduje się centrum koprodukcyjne. Wspólny druk wytypowanych książek koordynuje i organizuje nasz dział produkcji, którym bardzo skutecznie kieruje od lat Agnieszka Boguszewska. Po moim pojawieniu się w firmie zaproponowałam, aby spotkania wszystkich członków naszej grupy odbywały się nie raz, a dwa razy w roku, w maju i listopadzie czyli po Targach Książki w Bolonii i Frankfurcie, kiedy pojawia się najwięcej nowych książek i projektów. Grupą środkowo-europejską zarządza Jacek Bełdowski, prezes Egmont Polska? Tak, co jest kolejnym wyznacznikiem pozycji polskiego Egmontu w regionie. Regionem południowym kieruje szef spółki w Bułgarii. Właśnie te dwie grupy współpracują ze sobą najsilniej. Oczywiście mamy też rozległe kontakty z grupą skandynawską i anglojęzyczną, której przewodzi szef Egmontu w Wielkiej Brytanii. To o ilu mutacjach językowych możemy mówić w przypadku publikacji Egmontu? We wspomnianej grupie maksymalnie 14. Rzeczywiście jest tak, że rośnie skala realizowanej koprodukcji. W dużej mierze publikacje te drukowane są w Polsce, ale prowadzimy też wspólne projekty edytorskie realizowane na Dalekim Wschodzie, jako choćby produkcja publikacji innowacyjnych: książek muzycznych, czy tytułów zawierających dodatkowe elementy, które w dalszym ciągu opłaca się jeszcze produkować w Chinach lub innych krajach tego regionu. Pytaliśmy, co powodowało tobą przy podejmowaniu decyzji o przejściu do Egmontu, ale ciekawi nas też, co sprawiło że w firmie pojawiła się potrzeba dokonania zmiany na stanowisku szefa Pionu Książki? Myślę, że potrzebna była świeża krew i ktoś, kto mógłby nadać większe tempo, wskazać nowe kierunki i możliwości działania. W zespole zastałam olbrzymi potencjał, a jego uwalnianie przynosi mi mnóstwo frajdy. Dział książkowy opanowała poprzednio stagnacja? To chyba zbyt mocne określenie. Myślę, że potrzebny był doświadczony i energiczny wydawca z pomysłami i skłonnością do eksperymentowania (śmiech). Drugą dużą strukturą w ramach Egmont Polska firmy jest Pion Czasopism, któremu od lat szefuje Iwona Tessarowicz. Obydwa piony mają oddzielny system dystrybucji – każdy dysponuje własnym działem handlowym lub kolportażu, więc w zasadzie są to dwa równoległe wydawnictwa: prasowe i książkowe, które jednak ściśle ze sobą współpracują – obsługiwane przez wspólny marketing, dział finansów czy controling. Myślę, że także potrzeba zacieśnienia współpracy i wykorzystywania płynących z niej możliwości była dodatkowym powodem zmiany. Znakomicie dogadujemy się z Iwoną, co powoduje, że koledzy z podległych nam pionów skutecznie ze sobą współpracują. Bardzo mnie to cieszy i dobrze służy książkom. Jak liczny jest pion książkowy?Obecnie tworzy go około 70 osób, łącznie z przedstawicielami handlowymi operującymi w ramach poszczególnych kanałów sprzedaży. Wprowadziłaś do Egmontu własnych ludzi?Nie, choć oczywiście dokonałam pewnych zmian personalnych, które były konieczne. Kiedy przyszłam do firmy z mojego pionu odchodził właśnie dyrektor handlowy Roman Musioł, więc musiałam szybko obsadzić to stanowisko, a także zreorganizować sam dział. Z końcem roku z firmą pożegnała się też Anita Musioł, która pełniła funkcję szefa działu wydawniczego. Rzeczywiście tak było. Działy wydawniczy i handlowy przeszły najszerszą reorganizację. W obu podyktowane to było koniecznością dostosowania struktur, procesów i obsady do ambitnych celów, jakie sobie wyznaczyliśmy i realizacją nowych zadań, bo i takie się pojawiły. W dziale wydawniczym inaczej podzieliliśmy obowiązki i portfolio pomiędzy wydawców: publikacje Disneya prowadzi teraz Beata Prokopczyk, książkami dla młodszych dzieci opiekuje się Magda Gredecka, a literaturę dla dzieci i młodzieży powierzyliśmy Maryni Deskur, która dołączyła do zespołu z początkiem 2011 roku, z czego bardzo się cieszę. Dalsze zmiany w tym dziale są jeszcze w toku. Bardzo szybko zdecydowałam, że nowym szefem działu handlowego zostanie Marta Kania, wcześniej odpowiedzialna za sprzedaż na rynku księgarskim. Dziś uważam, że był to bardzo dobry ruch. W dziale handlowym pracują osoby odpowiadające za poszczególne segmenty rynku. I tak, mamy zespół odpowiadający za rynek hipermarketowy, obsługujący wszystkie duże sieci – kieruje nim Przemek Włodarski oraz rynek księgarski – z Empikiem i największymi sieciami księgarskimi i dużymi hurtowniami, jak Azymut. Od kilku miesięcy kieruje nim Marzena Kielak, która wcześniej pracowała w National Geographic. Ostatnio został utworzony jeszcze jeden sektor handlowy…… To prawda. Nowy „obiekt” w dziale handlowym to New Business – istnieje od jesieni 2010 roku i prowadzi go Basia Postek, a obejmuje on punkty sprzedaży nie należące do klasycznego rynku książki: sieci zabawkarskie, sklepy z artykułami dziecięcymi (na przykład sieci „5,10,15”, Cocodrillo, Mother Care), także drogerie jak choćby sieć Rossmann, która jest dla nas bardzo ważnym partnerem handlowym, czy sieć Biedronka, w której prowadzimy sprzedaż w systemie akcyjnym. Bywa też tak, …
Wyświetlono 25% materiału - 1297 słów. Całość materiału zawiera 5189 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się