Podobno żeby targi książki były udane, potrzebne są dwie rzeczy: piękne książki i piękne kobiety. W przypadku imprez wystawienniczych organizowanych na rodzimym rynku tego akurat zazwyczaj nie brakuje. Zatem to nie mogą być jedyne warunki sukcesu. Ktoś powie: „muszą być nagrody”. Zgoda, na taki warunek przystanie większość osób. Kolejna rzecz to ciekawy program wydarzeń towarzyszących. Nieodzowne są spotkania autorskie i autografy, głośne czytanie książek – zwłaszcza skierowane do najmłodszych, spotkania branżowe. Jednak chyba wszyscy zgadzamy się ze stwierdzeniem, że najważniejsi na targach są… klienci. Najważniejszym – obok zapewnienia odpowiedniej bazy logistycznej wydawcom – zadaniem organizatorów targów jest więc odpowiednia promocja imprezy, dzięki której na targach królowałyby tłumy miłośników książek. W takiej sytuacji wydawcom nie straszna jest nawet duchota i ścisk. I tak dochodzimy do kolejnej kwestii – nieśmiałej próby obalenia mitu, a właściwie powtarzającej się w przypadku różnych targów konstatacji: „O, znowu się tłumaczą, że pogoda nie dopisała”. Ustalmy raz na zawsze – dobra pogoda jest dla targów książki niezbędna. Niestety, fakty są takie, że na mecz piłkarskiej reprezentacji ludzie pójdą w płaszczach przeciwdeszczowych i pod parasolami, a i tak większość czasu postanowią spędzić w strugach deszczu. Ale na targi książki, choćby organizowane pod dachem, to już niekoniecznie. Dlatego o odwiedzających trzeba walczyć – i musi to być wspólna walka wydawców i organizatorów, bo brak klientów tych pierwszych oznacza wyrok – rzecz jasna skazujący – dla tych drugich. Murator na tak? Czy doświadczonemu w branży targowej, aczkolwiek stawiającemu pierwsze kroki na gruncie książkowym, Muratorowi się udało? O tym, czy premierowy Warszawski Salon Książki zakończył się sukcesem dowiemy się na 100 proc. dopiero za rok – podczas ewentualnej drugiej edycji. Tym razem na powierzchni ponad 500 mkw. zaprezentowało się blisko 90 wystawców. – Salon na pewno odbędzie się w przyszłym roku. Nie możemy jednak jeszcze potwierdzić, czy w tym samym miejscu, czy na Torwarze. Wszystko będzie zależało od liczby wydawców zainteresowanych udziałem. Niektórzy z tu obecnych już w sobotę zadeklarowali, że przyjadą za rok – mówi Teresa Wieczorek, odpowiedzialna za organizację WSK. Prześledźmy fakty. Zewsząd słychać głosy, że Warszawa potrzebuje imprezy książkowej w okresie jesiennym, ponieważ organizowane w grudniu …