Czwartek, 21 grudnia 2023
ROZMOWA Z DR ARTUREM MADALIŃSKIM, DYREKTOREM BIBLIOTEKI ŚLĄSKIEJ
Dopiero od niedawna piastuje pan funkcję dyrektora Biblioteki Śląskiej... Konkurs odbył się 27 września, ale do pracy przyszedłem 1 października i od tego dnia jestem powołany przez marszałka i zarząd województwa śląskiego na stanowisko dyrektora. Organizatorem Biblioteki Śląskiej w Katowicach jest bowiem Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Jest pan kolejnym dyrektorem Biblioteki Śląskiej, którego poznałem. Niedawno rozmawiałem z prof. Janem Malickim, z którym znamy się od dawna i mogę wręcz powiedzieć, że się przyjaźnimy. Słyszałem, że pan już poprzednio pracował w Bibliotece Śląskiej, więc nie jest nowym człowiekiem w środowisku bibliotekarzy… Rzeczywiście, zanim zostałem dyrektorem, pracowałem w Bibliotece Śląskiej. Przez rok byłem zatrudniony w Dziale Biblioterapeutycznym, co pozwoliło mi poznać bibliotekę. Zajmowałem się tam głównie organizacją spotkań literackich i prowadzeniem warsztatów czytelniczych z grupami osób ze szczególnymi potrzebami. To były przede wszystkim seniorki – bo głównie kobiety należały do tej grupy – ale czasami pojawiali się też panowie. Prowadziłem również spotkania autorskie i pomagałem w bieżących pracach działu. Od wielu jednak lat związany jestem z literaturą – to jest mój główny charyzmat, jeśli mogę tak powiedzieć. Jestem wykładowcą w Uniwersytecie Śląskim, krytykiem literackim, zajmuję się przede wszystkim prozą XX wieku i rodzimą prozą najnowszą – o tej właśnie literaturze pisuję najczęściej. Co najmniej tak samo ważny jak ścieżka naukowa jest jednak mój aktywizm czytelniczy, czyli wieloletnie zaangażowanie w działania promujące czytanie i przybliżające literaturę jako najważniejszy język, dzięki któremu możemy lepiej rozumieć siebie i innych. W ramach tego aktywizmu prowadzę warsztaty czytelnicze, lekcje czytania, spotkania z pisarkami i pisarzami, współtworzę jeden z ciekawszych projektów literackich w regionie, czyli Festiwal „Żar Literatury”, który odbywa się w Żorach w województwie śląskim. Robię to wszystko od bardzo dawna, ale ciągle mnie ta działalność pociąga. Z pewnością zna pan budynek Biblioteki Śląskiej? Znam dobrze ten budynek, bo czasami wydaje mi się, że spędziłem w nim pół życia – w czasach, gdy jeszcze nie było innych bibliotek naukowych w regionie. Do Biblioteki Śląskiej przychodziłem jako student i czytelnik po prostu. To jedna z najważniejszych dla mnie przestrzeni, jeden z najistotniejszych tagów egzystencjalnych, jak mawia Marek Bieńczyk. Czy zna pan również drugą stronę tego budynku, niedostępną czytelnikom? Zapewne lepiej ode mnie znają ten gmach pracownice i pracownicy, którzy od wielu lat pracują w bibliotece. Ale ja też znam go dość dokładnie, raczej się w nim nie zgubię. Z drugiej strony, ciągle natrafiam na miejsca, które mnie zaskakują – jakieś Schulzowskie dodatkowe korytarze, niekończące się zaułki czy tajemnicze przejścia. Przypomniałem sobie o nich ostatnio, kilka tygodni temu, kiedy – już jako dyrektor – poszedłem przywitać się z pracownicami i pracownikami. Byłem wtedy właściwie w każdym miejscu, od podziemnego garażu aż po magazyn wysokiego składowania. Zajęło to trochę czasu, bo Biblioteka Śląska to jest duża firma – pracuje w niej ponad 230 osób. Bardzo zależało mi jednak na tym, żeby każdej z nich uścisnąć dłoń i choć przez chwilkę porozmawiać. Przywitał się pan ze wszystkimi? W każdym razie ze wszystkimi, którzy byli wtedy na pokładzie, czyli w pracy. Trwało to wiele godzin, a poszedłem jeszcze do innych budynków, bo – oprócz gmachu przy Placu Rady Europy – Biblioteka Śląska ma w Katowicach dwa inne budynki: przy ul. Ligonia oraz Dom Oświatowy przy ul. Francuskiej. Wspominam o tym, bo to była dla mnie ważna kwestia – to przecież ludzie tworzą bibliotekę. Prof. Jan Malicki uświadomił mi, że sam budynek Biblioteki Śląskiej, jego architektura i rozwiązania są unikalne w Polsce i nie ma innego miejsca skonstruowanego w ten sposób. Szczególne jest, że magazyny są na górze, a nie na dole, jak to zazwyczaj bywa… Tak, to jest, jak myślę, bardzo interesujący przykład architektury drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Do dzisiaj na wielu robi on spore wrażanie. Nie chodzi jednak chyba wyłącznie o wielkość i rozwiązania architektoniczne, ale także o to, że Biblioteka Śląska jest miejscem symbolicznym. To najstarsza książnica na Górnym Śląsku, powołana do życia na przełomie 1922 i 1923 roku jako Biblioteka Sejmu Śląskiego i od tamtej pory uznawana za jedną z najważniejszych – i najbardziej znanych – instytucji kultury w regionie. Jestem przekonany, że Biblioteka Śląska …
Wyświetlono 25% materiału - 668 słów. Całość materiału zawiera 2674 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się