Wejście od 1 stycznia 2011 roku 5 proc. stawki podatku VAT dla książek drukowanych opatrznych numerem ISBN oraz dla e-booków utrwalonych na nośnikach fizycznych, podczas gdy e-booki przesyłane internetem traktowane będą jako usługa elektroniczna (stosować do nich będziemy prawdopodobnie stawkę podstawową VAT 23 proc.), skłania do przyspieszenia prac nad nową definicją książki, która na przyszłość ustrzeże nas od podobnych absurdów fiskalnych, ale też bardziej odpowiadać będzie współczesnym tendencjom, w szczególności związanym z digitalizacją zasobów kulturowych, w tym treści. Obecne definicje książki najczęściej odwołują się do jej materialnego charakteru – dokumentu drukowanego w formie zwartej (nie ciągłej – czasopismo), przyjmującego postać kodeksu. Dla potrzeb obrotu książką, a także narodowej statystyki przyjmuje się bardzo krótką definicję określoną przez Główny Urząd Statystyczny: „Książka – wydawnictwo zwarte, zawierające co najmniej 49 stron, nie licząc okładki, wydane w danym kraju i ogólnie dostępne”. Definicja zawarta w Encyklopedii PWN idzie w tym samym kierunku: „Książka – dokument graficzny (znaki pisma, inne symbole, obrazy), głównie w postaci kodeksu, o określonej liczbie stron, zawierający utrwaloną myśl ludzką; wydawnictwo zwarte; synonim dzieła piśmienniczego”. Podobnie definiuje Wikipedia: „Książka – dokument piśmienniczy myśli ludzkiej, raczej obszerny, w postaci publikacji wielostronicowej o określonej liczbie stron, o charakterze trwałym. Dzisiejsza postać książki wywodzi się od kodeksu, czyli kartek połączonych grzbietem, które wraz z upowszechnieniem pergaminu zastąpiły poprzednią formę dokumentu piśmienniczego, czyli zwój”. Kluczowe w każdej z tych definicji jest określenie „wydawnictwo zwarte”, zazwyczaj rozumiane jako: „publikacja wydana od razu jako całość – np. jakaś książka, lub publikacja o przewidzianym zakończeniu – np. sukcesywnie wydawane kolejne tomy encyklopedii”. W tym znaczeniu łatwo możemy odróżnić książkę od czasopisma (wydawnictwo ciągłe – numerowane, datowane, wydawane pod wspólnym tytułem). Sama zwartość jest jednak pojęciem niewystarczającym (taki charakter mają m.in. katalogi, niektóre bazy danych, akty prawne, ale też np. instrukcje obsługi). Stąd tak ważne w definicjach encyklopedycznych zwrócenie uwagi na: „dokument piśmienniczy myśli ludzkiej” czy też „utrwaloną myśl ludzką”. Poza zwartością …