Od sierpnia serwis internetowy Rynek-Książki.pl wzbogacony jest o inicjowane przez jego redakcję sondaże. Co miesiąc pojawia się pytanie (zamknięte) dotyczące aktualnych problemów rynku wydawniczego z możliwością oddania jednej z trzech odpowiedzi. Wybór kończy się wyświetleniem aktualnego podziału głosów, przy czym każdy zagłosować może tylko raz (zakładając, że zawsze używa tego samego komputera). Głosowanie trwa miesiąc, a po zakończeniu jego wyniki trafiają do archiwum dostępnego dla wszystkich użytkowników serwisu.

Jako pierwsze redakcja zadała pytanie: „Czy konkretna (ta sama) książka powinna mieć tę samą cenę detaliczną w stołecznym Empiku i w księgarni w mieście o populacji ok. 30 tys.?”. Odpowiedzi udzieliło 213 osób, z ust (a właściwie: spod palców) których „tak” padło 136 razy (64 proc.), „nie” – 71 (34 proc.), z kolei zdania na ten temat nie miało sześciu czytelników (2 proc.).

Cóż można powiedzieć na taki podział głosów? Przyznam, że jestem nim co najmniej… zaskoczony. Celowo bowiem nie zapytaliśmy, czy książki powinny mieć ceny drukowane na okładkach lub czy państwo powinno w jakiś sposób (np. ustawowy) chronić niezależne księgarstwo w rywalizacji rynkowej z hipermarketami. To ostatnie pytanie byłoby zresztą dość tendencyjne. Tymczasem okazuje się, że stosunkowo silny argument przeciwników ustawy o stałej cenie książki, jakim jest dostosowanie jej (ceny) do zróżnicowanej siły nabywczej społeczeństwa, nie znajduje uznania w oczach jego przedstawicieli. Powtórzę – to dziwne. Cóż: vox populi…

Od września Rynek-Książki.pl kusi pytaniem „Czy uważasz, że w Polsce jest za dużo nagród literackich?”. Jak odpowiedzi Internautów rozłożą się tym razem?