Poniedziałek, 21 kwietnia 2008
Felieton
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru219
Tegoroczne Targi Książki w Londynie przeszły do historii… Czy to oznacza, że przeszły do Historii? Tego nie wiem. Historia to zweryfikuje. Myślę jednak, że nie zdarzyło się na nich nic, co spowodowałoby, że Historia się o nie kiedyś upomni. Typowy, charakterystyczny szum i gwar, ci sami ludzie o tych samych wyrazach twarzy, te same (choć niby inne) książki, te same uśmiechy i taki sam mrówczy biznes… Jak co roku na wszystkich dużych międzynarodowych targach książki w Europie i na świecie. No, może z jednym wyjątkiem: jak wiadomo, Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie są największe, najważniejsze z najważniejszych i stanowią niedościgły wzór dla wszystkich organizatorów tego rodzaju imprez na naszej planecie. Można wędrować po świecie z targów na targi i nigdy człowiek nie będzie pewny powodzenia ich kolejnych edycji – zawsze jednak można mieć pewność, że warszawska impreza rokrocznie przechodzi do Historii jako wielkie i coraz większe wydarzenie kulturalne w Europie. Londyn, Frankfurt, Paryż, Bolonia? No cóż, niech amatorzy uczą się od warszawskich profesjonalistów, jak się robi porządne targi książki. Zresztą nie warto powtarzać oczywistości. Przecież wiadomo, że Warszawa, jak co roku, pobije wszelkie dotychczasowe rekordy. Będzie więcej wystawców (w tym również prezentujących biżuterię, kadzidełka, wypchane łosie, borsuki, nagrania świergolących ptaszków itp.), więcej zwiedzających i więcej kupujących, więcej przemówień… Z tym większą radością należy więc oczekiwać kolejnej majowej edycji spotkania z książką w gościnnych progach Pałacu Kultury i Nauki (d. im. Józefa Stalina). Będzie dobrze, czego niewątpliwym dowodem okaże się masakryczna klikalność (dziękuję pani Dodzie za twórczy wkład w rozwój współczesnej polszczyzny) na stronie internetowej Ars Polony. W konkursie na klikalność Warszawa też okaże się najlepsza, bo niby czemu nie. A w Londynie było normalnie, czyli męcząco i ospale jak w popołudniowy piątek w naszych …
Wyświetlono 25% materiału - 284 słów. Całość materiału zawiera 1136 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się