Szanowni Księgarze, Koledzy i Koleżanki, chyba wszyscy czujemy, w jak niedobrym momencie znalazła się branża. Niestety, mimo dobrej woli większości członków PIK-u oraz dużej części wydawców, oddala się od nas perspektywa wejścia w życie ustawy o ochronie rynku książki, która stanowiłaby realną i faktyczną pomoc dla księgarń, zarówno tych sieciowych, jak i niezależnych. Nie należy się spodziewać też efektywnej pomocy ze strony państwa – sama idea wspierania prywatnych w gruncie rzeczy biznesów (jakimi są księgarnie) spotyka się z, delikatnie ujmując, ostrożną niechęcią, a wsparcie dla działalności kulturotwórczej księgarń można ocenić, przeglądając tegoroczną listę beneficjentów „Partnerstwa dla książki”. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić (a jako członek Rady PIK jestem w temacie na bieżąco): nikt nie będzie w sposób istotny wspierał niezależnych księgarń tylko dlatego, że są księgarniami. W rozmowach z wydawcami często padają stwierdzenia: „dogadajcie się, zrzeszcie się, zróbcie konsorcjum zakupowe, które stanowiłoby realną siłę”. I jako przedstawiciel największej niezależnej od żadnego wydawcy ani dystrybutora sieci księgarń taką próbę dogadania się chcę podjąć. Wiem, że wielu z nas ma alergię na słowo „sieciówka”, a za prawdziwą uważa tylko taką księgarnię, gdzie księgarz jednoosobowo decyduje o tym, co ma na półce. Książnica wyrosła z takich wartości, jesteśmy jedyną siecią (nie „sieciówką”), gdzie księgarz wciąż w 100 proc. jest odpowiedzialny za to, jakie książki sprzedaje swoim klientom. Moje własne księgarnie nie muszą dostawać mojej zgody na nawiązywanie współpracy z lokalnymi wydawcami, oczywiście trzymając się pewnych ustalonych ram organizacyjnych i finansowych. Stopień niezależności współpracujących z nami księgarń partnerskich jest jeszcze większy, są to de facto niezależne księgarnie, którym Książnica zapewnia finansowanie zapasów, korzystne umowy handlowe oraz szereg innych profitów, w zamian za prowizję od wygenerowanej marży i trzymanie się określonych przez obie strony reguł finansowych. Przejrzystość i pozytywne aspekty tej współpracy mogą zostać poświadczone nasze księgarnie partnerskie, z którymi w większości współpracujemy od wielu lat. Również nasi wspólni partnerzy handlowi (choćby wśród tych wydawnictw, które jeszcze stać na trzymanie siatki przedstawicieli) mogą potwierdzić stabilność Książnicy. Mam też świadomość, że część z Was po przeczytaniu słów „prowizja od wygenerowanej marży” ma ochotę przestać czytać ten list. Zwróćcie …