Organizatorzy 6. Targów Książki dla Dzieci i Młodzieży „Dobre Strony” we Wrocławiu, które trwały od 28 do 31 maja, mogą mówić o dużym sukcesie. Impreza została przeniesiona z „oswojonego” już przez wydawców, a zwłaszcza czytelników, wrocławskiego Dworca Głównego do nieco oddalonego od środka miasta Centrum Kongresowego przy Hali Stulecia. W targach uczestniczyło 40 wystawców, w tym najważniejsze wydawnictwa literatury dziecięcej i młodzieżowej z Naszą Księgarnią, wydawnictwem Media Rodzina i Akapit Press na czele. Czytelnicy nie zawiedli i stawili się w rekordowej liczbie 18 tys. osób (rok temu było 2 tys. mniej), co jak na tego rodzaju imprezę jest liczbą wielką i dobrze rokuje na przyszłość. Mieszkańcy Wrocławia zaakceptowali nowe miejsce, a szczególnego kolorytu targom nadawali uczniowie i przedszkolacy, którzy w zorganizowanych grupach, a także z rodzinami, odwiedzili targi i żywo uczestniczyli w licznych spotkaniach i warsztatach. – Bardzo mnie cieszy ten tłok na targach i to już od pierwszych minut po ich otwarciu, zwłaszcza przy zmianie lokalizacji. Mieliśmy spore obawy, ale przyszły dzieci, co przy imprezie skierowanej do najmłodszych jest najważniejsze. Sami częściowo organizujemy wizyty grupowe, ale jest też mnóstwo warsztatów, na których zainteresowanie jest tak duże, że musieliśmy wprowadzić zapisy w internecie. Zorganizowaliśmy też spotkanie o zagrożeniach czyhających na młodych w sieci, które wywołało spore zainteresowanie wśród dyrektorów szkół – powiedziała Bibliotece Analiz dyrektor targów Anna Morawiecka. Sukces frekwencyjny „Dobrych Stron” dobrze rokuje przed grudniowymi Wrocławskimi Targami Dobrych Książek, bo okazało się, że wrocławski dworzec kolejowy nie będzie mógł w tym roku przyjąć tej stale rozwijającej się imprezy. – Sala w Centrum Kongresowym jest może trochę za mała dla grudniowego wydarzenia, ale na okres targów dobudujemy do niej halę wystawienniczą i …