Jest pani w stałym kontakcie z beneficjentami programu dla księgarzy „Certyfikat dla małych księgarni”. Od jego powołania mijają właśnie trzy lata. Chciałabym porozmawiać o podsumowaniu trzech edycji. Niewątpliwie należy go uznać za sukces, rozmawiam na ten temat z księgarzami i bardzo go chwalą! Bardzo mnie to cieszy. W porównaniu z innymi programami Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ten jest oceniany bardzo pozytywne. Jak słyszę, duża w tym pani zasługa, bo pomaga pani właścicielom księgarń przebrnąć przez urzędniczą procedurę. Oczywiście księgarze uważają, że wsparcie finansowe mogłoby być większe… Instytut Książki jest operatorem kilku programów ministerialnych – w każdym z nich staramy się jak najlepiej pomagać beneficjentom. Dla większości z nich ten program jest pierwszym zetknięciem z publiczną dotacją. Różnie to im wychodzi, ale zdobywają doświadczenie. Oczywiście słyszę od niektórych księgarzy oczekiwanie większego finansowego wsparcia. Jednak trzeba pamiętać, że są tutaj prawne ograniczenia – obecna wysokość maksymalnego dofinansowania to dozwolona prawem pomoc publiczna. Z założenia program miał być odpowiedzią na trudną sytuację niezależnych księgarń. Niestety mimo możliwości otrzymania dotacji coraz więcej księgarzy zmaga się trudnościami finansowymi nie do pokonania i podejmują decyzję o zamknięciu działalności… Nasz program wspiera istniejące małe księgarnie, które zmagają się z dużymi problemami, często takimi, których nie daje się pokonać wyłącznie dotacją od Instytutu Książki i niestety następuje zamknięcie. Jednak, co nas cieszy, zwracają się do nas także księgarze, którzy dopiero rozpoczęli swoją działalność, mają świeże, dobre pomysły, które też będziemy mogli wspierać. Tutaj niezbędne jest zrozumienie mechanizmów rynkowych i wspieranie małych księgarń na każdym możliwym polu, choćby przez władze samorządowe i podmioty wynajmujące lokale księgarniom. Jak …