W 2007 roku, na wydawniczym niebie zabłysnęła nowa gwiazda – Wydawnictwo Zakamarki, powołane dzięki finansowemu wkładowi grupy wydawniczej Norstedts ze Szwecji. Pierwszym wydanym tytułem były „Przygody Astrid – zanim została Astrid Lindgren”, a sama pisarka stała się nieformalnym patronem poznańskiej oficyny i wytyczała kierunek – literatura skandynawska dla najmłodszych. Już w rok po debiucie oficyna została wyróżniona za obiecujące wejście na rynek przez jury Nagrody Donga, potem przyszła nominacja do nagrody Gwarancje Kultury za „wyjątkowo intensywną i udaną promocję skandynawskich autorów w Polsce”. – Pojawienie się Zakamarków na polskim rynku kojarzy mi się z wejściem smoka – szwedzkiego smoka. Na zawsze zmieniło rynek, a udział szwedzkiej literatury dla dzieci na księgarnianych półkach zwiększył się kilkukrotnie – powiedziała Bibliotece Analiz Ewa Świerżewska, redaktor naczelna portalu Qlturka.pl. Funkcję dyrektora i redaktora naczelnego pełniła od początku Katarzyna Skalska, z wykształcenia filolog szwedzki. To w jej głowie zrodził się pomysł, aby wprowadzić na polski rynek szwedzkie książki dla dzieci. W ciągu tych pięciu lat pod Zakamarkową banderą ukazało się 105 szwedzkich tytułów. W pierwszych latach największym hitem było „Boże Narodzenie w Bullerbyn” Astrid Lindgren, które doczekało się kilku dodruków. Ostatnio na prowadzenie wysunęły się dwa tytuły z serii „Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai” – „Tajemnica diamentów” i „Tajemnica mumii”. Cała seria liczy obecnie 16 tytułów i jej popularność rośnie w lawinowym tempie. Niesłabnącą popularnością cieszą się też książki o Piaskowym Wilku i Karusi oraz książki Ulfa Starka. Początkowo słabo się sprzedające książki o Bincie i Lalo, w którymś momencie zostały docenione i wraz z trzecim tytułem o Babo – są przebojem wśród dwulatków. – Myślę, że to typowy przykład dojrzewania rynku i czytelników do nowego typu książki – książki obrazkowej – mówi …