Piątek, 13 października 2023
ROZMOWA Z MAŁGORZATĄ NAROŻNĄ, WŁAŚCICIELKĄ SZCZECIŃSKIEJ KLUBOKSIĘGARNI FIKA
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeruBiblioteka Analiz nr 603 (19/2023)
Podczas Nocy Księgarń w twojej księgarni gościć będą Marcin Szczygielski, Marta Kisiel i Marek Stelar. Doborowe towarzystwo! A czy to nie jest tak, że księgarnia Fika zawsze organizuje wydarzenia w świetnym towarzystwie... Oczywiście, że tak! Od wielu lat wyrabiam markę, inicjuję różne aktywności i zapraszam do Szczecina wspaniałych pisarzy. I chyba już się utarło, że umiem to robić i mam takie moce. I, co ważne, zawsze znajdą się odbiorcy tych wydarzeń! No, ale widzisz, odbiorcy wydarzeń to jest jedna rzecz, co jest oczywiście wspaniałe i bardzo to cenimy, ale przydaliby się jeszcze kupujący… W tym roku już po raz drugi zorganizowałam w letnie weekendy Fikuśny Festiwal Literatury w Szczecinie. Mieliśmy znakomitą i wspaniałą publiczność. W każdym wydarzeniu wzięło udział około 30-40 uczestników, jeśli się to zsumuje, to wychodzi, że zgromadziliśmy ogromną liczbę ludzi. I tu muszę wyrazić wdzięczność dla naszych gości, byli to bardzo zaangażowani ludzie, bardzo świadomi, wiedzący dlaczego, po co i na co przyszli, to nie byli przypadkowi uczestnicy. To jest ogromna satysfakcja nie tylko dla mnie, dla osoby, która organizowała i prowadziła te spotkania, ale przede wszystkim dla autorów. Móc się spotkać z zaangażowaną publicznością, która zna teksty, a jeżeli nawet nie zna, to przychodzi i chce poznać. To jest ogromna siła, co nie przekłada się, uwaga!, na to, że księgarnia może swobodnie funkcjonować i ma po prostu tylu klientów każdego dnia w ciągu roku. Bo w różnych działaniach, w których księgarnia uczestniczyła od kilku lat, dzięki oczywiście finansowaniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z wszelkich innych środków i programów, z których możemy korzystać, rzeczywiście staliśmy się nieformalnym domem kultury. Często zapominając o tym, że my też jesteśmy podmiotami z sektora handlu, czyli że księgarnia to miejsce, w którym należy nabywać książki. Nie tylko raz w roku albo raz w miesiącu przy okazji spotkania autorskiego tudzież warsztatów, tylko na co dzień. Przyzwyczailiśmy się już od jakiegoś czasu do kupowania książek w internecie, gdzie jest łatwiejsza dostępność, a do tego wyskakują nam różnego rodzaju artykuły sponsorowane, niesponsorowane, wyświetlają się nam okładki w różnych mediach społecznościowych, od Facebooka, Instagrama, TikToka po YouTube, tam jest ogromna ilość produkowanych materiałów, treści. To tam te książki kupujemy, czasami nawet nie zważając na to, czy jest taniej, czy nie jest taniej. Myślę, że to chyba nawet nie jest zawsze najważniejsze. Więc my, księgarze, nie jesteśmy już w stanie gromadzić książek, układać je na półkach, sprzątać, odkurzać, do tego wprowadzać faktury, robić rozliczenia, organizować dla czytelników wydarzenia i jeszcze obsługiwać portale społecznościowe, pisać teksty i tam „wabić” czytelników, żeby to u nas kupili i to za pomocą innych platform, a nie osobiście w księgarni. Nie po to mamy lokale, utrzymujemy je, płacimy czynsz, zapewniamy odwiedzającym światło, ciepło i ładną, miłą przestrzeń, żeby jeszcze działać na platformach internetowych i tworzyć nowe miejsca sprzedażowe w internecie. Tego już jest odrobinę za dużo. To jest nie do pomyślenia, co powiedziałaś, że na wydarzeniach, na spotkaniach autorskich, na które autor przyjeżdża specjalnie dla tej publiczności, nie ma wśród uczestników takiego poczucia, że warto mieć książkę bohatera spotkania, warto ją kupić, by zdobyć coś unikalnego, czyli autograf, a do tego wesprzeć i twórcę, i tego, kto włożył serce, pieniądze w organizację spotkania. To jest też tak, że jeżeli mamy spotkanie z cenionym autorem, który już jest znany, powiedzmy, od kilkunastu lat, wydał 30-40 tytułów, a do tego jego najnowsza książka ukazała się już jakiś czas temu i szybko znaleźli się jej nabywcy, to miłośnicy jego literatury nie potrzebują kupić drugiego egzemplarza. Więc nie jest to tożsame z tym, że podczas spotkania jest wysoka sprzedaż. Ale jednak... Masz też w ofercie inne książki. Organizuję spotkanie przede wszystkim dla siebie, dla własnej przyjemności (śmiech). No i oczywiście w zamian liczę – i zawsze to mi przyświecało – na taką wspólną, niepisaną umowę: ja organizuję, zapraszam autorów, licząc na lojalność klientów i na zakupy w mojej księgarni. Bo jeżeli zarobię, to będę mogła inwestować w kolejne wydarzenia. A już wielokrotnie udowodniłam, że potrafię to robić. Spójrzmy wstecz na realizowane projekty w naszej księgarni, zaczynając od „czytania z nogami na kokardkę” i prostych warsztatów dla najmłodszych czytelników, dla przedszkolaków, dla rodzin, przez różne spotkania autorskie. Rozpoczęłam tę przygodę 8-9 lat temu, trwała aż do dzisiaj. Udało mi się nawet doprowadzić do tego, że mamy w Szczecinie literacki festiwal! I zawsze starałam się przekazać, że w zamian za zakup książki w mojej księgarni klient może liczyć, że potem coś jeszcze dostanie w zamian. Myślę, że w dzisiejszym świecie to jest o tyle kłopot, że tego wszystkiego jest dość dużo. Mam na myśli oferty spędzenia czasu wolnego. Z jednej strony mamy oczywiście bieżące sprawy, o które dbamy, czyli zajęcia pozalekcyjne dla dzieci, spotkania z psychologami, psychoterapeutami. Dochodzą do tego wydarzenia organizowane przez inne instytucje w mieście i jeszcze te spotkania autorskie. „A przecież już raz byłam, to po co więcej?” – niektórzy takie mają myślenie. Ewo, nie oszukujmy się, nie każdy żyje literaturą na co dzień. To jest oczywiście zastanawiające, bo każdy z naszego otoczenia literaturą żyje. Ja na przykład nie dotarłam na spotkanie z Elżbietą Cherezińską w Książnicy Pomorskiej, nie dlatego, że nie chciałam, tylko niespodziewanie miałam inną aktywność, ale z ogromną radością włączyłam sobie transmisję online, bo chciałam, pomimo zmęczenia, uczestniczyć w spotkaniu z pisarką. Więc to nie jest jednoznaczne, że się organizuje spotkanie, zaprasza pisarza i ma się z tego zarobek. A wejściówki? Wejściówki zdarzają się. Lubię testować swoich klientów. Teraz wejściówki spowodowane są taką sytuacją, że wydarzenia organizujemy w dość małym pomieszczeniu. Oczywiście bardzo chciałabym mieć ogromną kolejkę, ogromną rzeszę ludzi, którzy przyjdą na spotkania. Ale jako organizator muszę być odpowiedzialna. I wolę gości przyjąć godnie, w komfortowych warunkach. Na Noc Księgarń obowiązują specjalnie wejściówki. Nie wymieniłam żadnej konkretnej kwoty, tylko można je dostać po zakupie książek w księgarni. Nie określałam ani kwoty, ani liczby książek, bo zdaję sobie sprawę, jak wygląda dzisiejsza sytuacja i nie każdy musi dysponować takim budżetem, żeby zrobić duże zakupy. Więc niestety najczęściej klienci rozumieją to jako zakup jednej książki. Czyli rachunek jest prosty. Zarabiam 30-40 złotych maksymalnie. Nie muszę nikomu tłumaczyć, ile ja muszę wydać i zaangażować swoich środków, żeby zapłacić za udział aż trzech pisarzy w ciągu dnia. Tak, to prawda. Rachunek jest prosty, ale mimo wszystko to robię. Dlaczego? Dlatego, żeby mieć atrakcyjną księgarnię, żeby przypomnieć klientom, że tak właśnie można. Nie tylko sam proces zakupowy jest ważny akurat podczas Nocy Księgarń. To już niejednokrotnie, my, księgarze, organizując wydarzenia, doświadczyliśmy, że się nie sprawdza. Tylko chcemy dać od siebie coś więcej. Powiedziałaś, że takie spotkania to dla ciebie duża satysfakcja i duża przyjemność, z chęcią to robisz. Ale czy to nie jest również promocja księgarni? Zmieniłaś lokalizację, być może wielu mieszkańców dzięki temu odkryje, że ma w pobliżu księgarnię… Dziękuję, że na to zwracasz uwagę. I to też jest okazja, żeby o tym powiedzieć. Chciałabym jeszcze poznawać ludzi, którzy nie słyszeli o księgarni FiKa. Zdarza mi się mieć klientów, którzy byli ostatni raz siedem lat temu, gdy FiKa znajdowała się jeszcze w Muzeum Narodowym w Szczecinie, gdzie zaczynaliśmy działalność. Albo słyszę: „O FiKa! Oglądam panią w internecie”. I na tym koniec. Czyli promocyjnie klapa, bo wcale nie oznacza, że ta osoba jest klientem księgarni. Zdaję sobie z tego sprawę, a ta rozmowa jeszcze mnie w tym utwierdza, że stworzyłam piękną rzeczywistość na zewnątrz, czyli wspaniałą księgarnię, która bardzo dużo rzeczy organizuje, realizuje, wzrasta w swoich działaniach. Idzie wyżej i wyżej, o niej się mówi, tam się dużo dzieje. Ale to nie znaczy, że ma wielu klientów. Czyli: „doceniam, widzę, super, fajnie, podziwiam. Ale nie jestem czytelnikiem i nie jestem klientem. Może czytelnikiem jestem, ale nie jestem klientem tej księgarni”. To, co mówisz, jest bardzo smutne. Może smutne w takim ujęciu, że bardzo się cieszę, że przez tę osobę jestem dostrzegana, doceniana, podoba się jej to, co robię. Ale ja bym chciała to przede wszystkim robić dla klientów księgarni. I to jest bardzo smutne. A klienci, proszę sobie wyobrazić, już nie potrzebują takich spotkań, bo nie każdy się chce spotykać, „obnażać się” ze swoimi doznaniami podczas lektur. Powiedziałaś, że jesteśmy bombardowani różnymi wydarzeniami, szczególnie zaś rodzice z dziećmi. Twoja oferta skierowana jest właśnie do takich odbiorców, do rodzin, niedorosłych czytelników. Jak dużo wydarzeń związanych z książkami w ogóle odbywa się w Szczecinie? Czy są targi książki, festiwale? No właśnie nie. Dlatego, być może, to jest taki paradoks. Jeśli tych wydarzeń nie ma dużo, to może …
Wyświetlono 25% materiału - 1328 słów. Całość materiału zawiera 5312 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się