Po pierwsze, czy Empik wywiązuje się obecnie z zobowiązań płatniczych wobec wydawców? Jedni odpowiadają „Oczywiście, że nie płaci” inni „No nie płaci, ale…”. Jako powód wiosennego wstrzymania płatności przez sieć, wskazywano domniemane plany objęcia lub objęcia przez EM&F udziałów w niemieckiej sieci księgarskiej Thalia. Pogłoski te podgrzewały informacje o podjęciu przez Eyala Lahava, byłego prezesa Empiku, pracy w strukturach niemieckiego potentata rynku detalicznego. Dla niektórych wydawców sytuacja była jasna: Empik nie płaci, bo jego właścicielowi potrzebne są środki finansowe na sfinansowanie tej zagranicznej transakcji. W połowie czerwca zapytaliśmy o tę sprawę obecnego szefa sieci Marka Minkiewicza: – Pierwszy raz słyszę taką plotkę, a plotek nie komentuję – stwierdził od razu dodając: – Nie jest prawdą, że Empik blokuje płatności – regulujemy należności wobec dostawców. Staramy się uzyskać dobry bilans między zapasem, rotacją, kosztami zwrotów, wolumenem pierwszych zamówień. Inne oficyny natomiast, i tu wracamy do przerwanego „ale…”, późną wiosną cieszyły się z wysokiej rotacji swoich tytułów w salonach sieci, wspominając co prawda o znacznych zwrotach, ale jednocześnie deklarując, że prowadzą rozmowy na temat zwiększenia liczby własnych tytułów w bieżącej ofercie sieci. Czyli nihili novi – jedni na Empik tylko narzekają, inni „jakoś” się z nim dogadują… Idźmy więc dalej… Jeszcze w maju wielu wydawców zgłaszało, że sieć …