Mimo niesprzyjającej pogody tradycyjna największa letnia impreza książkowa, czyli Plener Literacki w Gdyni, który trwał od piątku 15 lipca do niedzieli 17 lipca, uznano za udany. Była to opinia zarówno wydawców, których nie zraziło częste osłanianie książek przed padającym falami deszczem, jak i autorów, wyrażających zadowolenie ze spotkań z licznymi czytelnikami. Wbrew obawom dopisali właśnie czytelnicy, których liczbę organizatorzy oszacowali na 20 tys., a do tego widać było, że w pojawiali się na malowniczym Bulwarze Nadmorskim im. Feliksa Nowowiejskiego z wyraźnym zamiarem uczestnictwa w spotkaniach, jak i też zakupu książek, co oczywiście cieszyło wydawców. – Towarzystwo mamy doprawdy doborowe – autorów i prowadzących spotkania – powiedział podczas otwarcia Pleneru Jacek Oryl, który kierował imprezą z ramienia Fundacji Historia i Kultura, organizatora wykonawczego, natomiast gospodarzem było miasto Gdynia. – Tegoroczny Plener Literacki wydłużył się po raz kolejny i to o blisko 100 metrów, bo jest więcej uczestników – 80 wydawców przyjechało do Gdyni i prezentują książki w namiotach rozstawionych na Bulwarze na długości prawie jednego kilometra. Pogoda, nawet jak jest zmienna, to zawsze jest dobra na czytanie książek, więc wcale się nie martwimy, że czasem popada, bo dzięki temu plaża nie jest konkurencją dla Pleneru – dodał Jacek Oryl. Władze Gdyni reprezentowała Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta. – Pogoda jest tradycyjna, lato w Gdyni było tydzień temu przez jeden dzień i dwa tygodnie temu też jeden dzień. W tym tygodniu może będzie jeden dzień, ale latem w Gdyni najważniejsze jest święto książki, jakim jest Plener Literacki – trzeba przejść 450 metrów w jedną stronę od sceny głównej i 450 metrów w drugą! Od razu mamy zaliczony kulturalny spacer w Gdyni! To jest święto ważne dla wszystkich – dla Gdynian …