W zaledwie kilka miesięcy od premiery dwutomowa publikacja „Mamy dla Mamy” osiągnęła sprzedaż w wysokości 10 tys. egzemplarzy. To liczące 250 rozdziałów kompendium wiedzy o ciąży i macierzyństwie, unikalne na rynku wydawnictw parentingowych, bo zostało napisane wspólnie przez 1200 kobiet – ekspertek będących mamami. „Mamy dla Mamy” to projekt w 100 proc. self-publishingowy. Jego pomysłodawczynią jest Barbara Falenta, która rzuciła dobrze płatną pracę, poświęciła na projekt ponad rok swojego życia i oszczędności, by poprowadzić go od początku do końca – od pomysłu, który narodził się w jej głowie, do wydania książki i jej samodzielnej dystrybucji. Odrzuciła propozycje czterech różnych wydawnictw, stawiając na model self-publishingu, siłę mediów społecznościowych i wiedzę polskich mam. – Zależało mi na tym, by uniknąć ingerencji wydawnictw w treść. Nie chciałam kolejnej pozycji, która powielałaby tematy dostępne w innych podręcznikach czy na blogach, lecz książki, która mnie samej pomogłaby przebrnąć przez ciążę i macierzyństwo z przekonaniem, że dam radę.Takiego przekazu w kontekście macierzyństwa nadal w Polsce brakuje – wyjaśnia Barbara Falenta. W założeniu książka miała być dostosowana do oczekiwań współczesnych rodziców, której do tej pory na rynku brakowało: szczera, rzetelna, wspierająca i umacniająca ich kompetencje. „Dość ciężkostrawnych i nudnych poradników pisanych przez zagranicznych »teoretyków wychowania«, pora na książkę, która wpisze się w oczekiwania współczesnych rodziców” – reklamowała projekt Barbara Falenta. Założyła zamkniętą grupę dyskusyjną na Facebooku, do której w ciągu kilku dni dołączyły setki mam pragnących współtworzyć książkę. Były wśród nich psycholożki, lekarki, położne, prawniczki, farmaceutki, doule, dietetyczki, fizjoterapeutki. Wspólnie opracowywały tematy, o których same chciałyby przeczytać, przedyskutowywały niemal każde zagadnienie, wybrały również okładkę książki oraz cel …