Wśród wielu jesiennych premier co roku pojawia się, oczekiwana przez wielu, publikacja starająca się ukazać zmiany, przewidzieć trendy i przedstawić aktualny obraz naszego zaścianka. Tegoroczna edycja „Rynku książki w Polsce” liczy (po raz drugi) cztery tomy. Księgi o zróżnicowanej objętości omawiają poszczególne fazy, jakie przechodzi książka od maszynopisu do rąk czytelnika. Mamy więc tom omawiający najważniejszych wydawców, kolejny opisuje podmioty odpowiedzialne za dystrybucję, gdzie odnajdziemy najważniejszych pośredników i detalistów. Tom trzeci to opis środowiska poligraficznego, zaś na dokładkę, w ostatnim, znajdziemy katalog postaci które są za to wszystko odpowiedzialne. Porządnie wydany (indeksy!), wyposażony w przydatne zakładki zestaw zdradza także uważnym czytelnikom nową strategię największego polskiego edytora podręcznikowego, która – jak można dostrzec na czwartej stronie okładki każdego z tomów – silnie wiąże wizerunek prezesa zarządu z ofertą wydawniczą. Co ponad te rewelacje znajdziemy w każdym z woluminów tegorocznej edycji raportu? Zajrzyjmy do każdego z nich. Kto co wydaje, czyli „Wydawnictwa” Nawet jeśli uważamy, że o sektorze wydawniczym wiemy wszystko, to i tak z wielkim zainteresowaniem przeczytamy ponad 130-stronicowe podsumowanie głównych trendów na rynku wydawniczym. Dowiemy się z niego, kto poprawia swoją pozycję, a kto ją traci. kto kogo kupił, czy jakiego autora pozyskał. Jak co roku mamy też podsumowanie ubiegłorocznej działalności wiodącej grupy wydawców oraz ich obszerną prezentację. Jak to sprzedać, czyli „Dystrybucja” …