Wtorek, 29 stycznia 2008
List Noworoczny prezesa Polskiej Izby Książki
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru213
Nowy Rok to dobry czas na podsumowanie tego, co było, i na podejmowanie noworocznych postanowień. W moim przekonaniu Polska Izba Książki znalazła się w swoistym punkcie zwrotnym – dużo zrobiliśmy, żyjemy w burzliwych czasach, możemy zrobić jeszcze więcej, o ile otrzymamy zdecydowane poparcie całego środowiska. Bowiem rodzaj zadań przed nami stojących przekracza możliwości dziewięciu osób z Rady PIK mimo ich dobrej woli. Swoją pracę na rzecz środowiska wykonujemy społecznie, poświęcając czas swoich firm. Możliwości nasze w tym względzie są jednak ograniczone. To nie skarga, to konstatacja – jeśli mamy osiągnąć dalsze cele, musimy otrzymać wsparcie całego środowiska. A także przeformułować sposób działania Rady PIK. Ale najpierw zestaw tego, czego Rada PIK dokonała w ciągu półtora roku swej kadencji: 1. VAT na książki i czasopisma specjalistyczne. Każdy sukces ma wielu ojców i nikt też nie twierdzi, że PIK samodzielnie załatwiła zerowy VAT na książki do końca 2010 roku. Z drugiej strony przesadą jest zasłyszane w branży twierdzenie, że zerowy VAT po prostu nam się należał i Bruksela i tak by go nam dała. Sprawy w Brukseli nie wyglądały tak prosto, problem VAT-u nie był przesądzony, zaś nieustający nacisk PIK, Instytutu Książki, PTWK oraz Izby Wydawców Prasy sprawił, że dla decydentów VAT na książki stał się naprawdę ważną sprawą. Przedstawiciele Rady PIK wielokrotnie spotykali się w tej sprawie z wiceministrem finansów i ministrem kultury, sam wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z wiceministrami Jackiem Dominikiem i Tomaszem Mertą, z europosłem Januszem Lewandowskim, komisarz Danutą Huebner, ambasadorem Janem Tombińskim. Wspólnie naciskaliśmy na polskich posłów z komisji finansów. Mieliśmy tu silne wsparcie Federacji Wydawców Europejskich, która nie tylko wystosowała w sprawie polskiego VAT-u na książki list do ministrów finansów wszystkich krajów Unii, ale zorganizowała także kilka spotkań z przedstawicielami Komisji Europejskiej odpowiedzialnymi za podatki. Wszystkie te kontakty i racje będą nam bardzo pomocne w prowadzeniu kampanii na rzecz zerowego VAT-u na książki po 2010 roku, jak i w innych sprawach. Jedną rzecz załatwiliśmy na pewno my – wraz z Izbą Wydawców Prasy. W ubiegłej kadencji Sejmu koalicja rządząca planowała taką nowelizację ustawy VAT-owskiej, która zmieniałaby obecnie obowiązujący tzw. moment powstawania obowiązku naliczania podatku VAT. Zmiana miała polegać na likwidacji obecnego systemu sprzedaży książek i prasy na WZ-ki i rozliczania fakturowego sprzedaży po rozliczeniu zwrotów – po zmianie ustawy wydawca książek lub prasy miał wystawiać od razu fakturę i naliczać VAT w chwili wychodzenia towaru z magazynu. Tutaj zdecydowana akcja obu izb doprowadziła do tego, że rząd zrezygnował z tego pomysłu. 2. Od 5 września 2005 roku do 21 października 2007 walczyliśmy o wolny rynek podręczników. Koalicja rządząca (PiS wraz z LPR) zamierzała nie tylko urzędowo obniżyć ceny podręczników, ale w swoisty sposób „uporządkować” rynek podręczników szkolnych. Ten porządek miał polegać na ograniczeniu liczby tytułów na rynku, a tym samym liczby wydawców, których później łatwiej byłoby kontrolować. Przedmiotami „wrażliwymi” stały się historia i język polski, do których podręczniki do dzisiaj są jeszcze zatwierdzane. Jednym z pomysłów władzy (konkretnie Romana Giertycha) było pominięcie w dystrybucji podręczników całej sieci księgarskiej, co fatalnie odbiłoby się na kondycji całego rynku książki. Na pierwszej linii frontu stanęły największe wydawnictwa edukacyjne poświęcając spore kwoty pieniężne na tę walkę. Dla tych, którzy obserwowali batalię z daleka, warto przypomnieć, iż zorganizowaliśmy około dziesięciu profesjonalnych konferencji prasowych, powstała specjalna strona internetowa poświęcona problemowi, w ciągu dwóch lat kilkusetkrotnie występowałem w mediach, napisałem dwa artykuły dla „Rzeczpospolitej” i dwa dla „Gazety Wyborczej”, zorganizowaliśmy dwie debaty z udziałem posłów i senatorów, odbyłem kilkanaście spotkań indywidualnych z posłami i senatorami, uczestniczyłem stale w pracach Sejmowej Komisji Nauki, Edukacji i Młodzieży. Każdy poseł i senator otrzymał przed decydującym głosowaniem nasze stanowisko na piśmie, oddzielne listy otrzymali szefowie klubów poselskich. W rezultacie, podczas gdy pierwsze głosowanie w Sejmie 7 marca 2007 roku w sprawie ustawy o systemie oświaty (mundurki i podręczniki) Giertych wygrał, o tyle głosowanie drugie, w Senacie, i trzecie, ponownie w Sejmie, 11 kwietnia, wygrało środowisko książki dzięki aktywności Prezydium SWE PIK, Rady PIK i mojej osobiście. Warto wspomnieć o dwóch bardzo pozytywnych skutkach ubocznych batalii o podręczniki. Zaczynaliśmy ją przy znacznej wrogości środowiska księgarskiego, w atmosferze wręcz niechęci i konfrontacji. Dzisiaj mamy dobrą atmosferę współpracy i zrozumienia. Nie wszystkie problemy środowiskowe w tym względzie zostały rozwiązane, przeciwnie, jest ich wciąż dużo, ale rozwiązujemy je razem. Drugim pozytywnym skutkiem jest zaistnienie – chyba już na trwałe – PIK-u w mediach. Jesteśmy dla wszystkich mediów stroną w każdej sprawie dotyczącej rynku książki oraz rynku edukacyjnego. Przez nową ekipę rządową premiera Tuska zostaliśmy uznani również za stronę merytoryczną w kontynuacji reformy edukacji. 3. Reprografia i problem kopiowania książek (i prasy). Rangę tego problemu uświadomimy sobie spoglądając na pieniądze, jakie redystrybuowane są do wydawców w rozwiniętych krajach Unii. W porównywalnej z Polską Hiszpanii (pod względem powierzchni i liczby ludności) zbiera się i rozdziela wśród posiadaczy praw autorskich ok. 20 mln euro rocznie za kopiowanie utworów chronionych copyrightem. U nas sprawa była przez lata nie tylko w powijakach, ale toczyła się złym torem. Istnienie dwóch słabych podmiotów, Kopipolu i Książki Polskiej, …
Wyświetlono 25% materiału - 819 słów. Całość materiału zawiera 3278 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się