V Targi Książki Akademickiej i Naukowej Academia zakończyły się, jak już oceniono, sukcesem. Może to zaskakiwać, gdyż sytuacja wydawców uczelnianych i innych edytorów prac naukowych wcale nie jest łatwa, ale okazuje się, że ta grupa uczestników rynku jest aktywna i – co ważniejsze – ambitna. Tydzień wcześniej odbyły się Poznańskie Dni Książki Naukowej, na których również dość licznie pojawili się wydawcy, a na początku listopada, a więc w odstępie mniej niż miesiąca, to samo środowisko spotka się jeszcze raz – podczas Salonu Wydawców Akademickich w ramach Targów Książki w Krakowie. Duży wkład i impuls do takiej aktywności daje szeroko na tych łamach opisywana działalność Stowarzyszenia Wydawców Szkół Wyższych, które jest organizatorem lub patronuje wszystkim tym wydarzeniom targowym. Stowarzyszenie również inspiruje dyskusje, które przy takiej okazji się odbywają, ustanawia konkursy na najlepsze książki akademickie, funduje puchary, ale również konsekwentnie dąży do rozwiązywania problemów i podniesienia prestiżu tej grupy edytorów. Jednym z najważniejszych celów wydawców uczelnianych jest potwierdzenie znaczącej pozycji w strukturach uczelnianych. Jak przedstawiciele resortu nauki i szkół wyższych wyraźnie podkreślali podczas spotkania z wydawcami na targach Academia, uczelnie wyższe mają wielką samodzielność w kształtowaniu swojej struktury i dlatego też pozycja wydawnictw na uczelniach jest bardzo zróżnicowana. W nielicznych przypadkach oficyny akademickie zostały wydzielone z tych struktur i zorganizowane w formie spółek prawa handlowego, natomiast zdecydowana większość z nich pozbawiona jest samodzielności i ulokowana w różnych miejscach schematów organizacyjnych, podlegając przy tym czasem prorektorom do spraw nauki, a czasem kanclerzom, czy nawet kwestorom, czyli elegancko tytułowanym w duchu tradycji akademickiej głównym księgowym. Bardziej szczegółowe zbadanie tego stanu i zaprezentowanie rzeczywistego obrazu książki akademickiej postulowano także podczas spotkań wydawców z …